Zatrzasnęli pacjenta w karetce na prawie godzinę. "Nieszczęśliwa sytuacja"

Na jednym z krakowskich osiedli doszło do dramatycznej sytuacji. Reporter Radia ZET Przemek Taranek ustalił, że cierpiący na nowotwór mężczyzna spędził blisko godzinę w nagrzanym ambulansie. - Kierowca przez nieuwagę zatrzasnął drzwi do samochodu razem z kluczykami i pacjentem leżącym w środku - informuje rozgłośnia.

Zatrzasnęli pacjenta w karetce na prawie godzinę. "Nieszczęśliwa sytuacja"Dramatyczne sceny w Krakowie
Źródło zdjęć: © X | Przemek Taranek
Mateusz Domański
160

Do zdarzenia doszło pod koniec ubiegłego tygodnia w Krakowie, przy ulicy Marczyńskiego. Radio ZET informuje, że dwaj pracownicy prywatnej firmy EMERGENCY24 świadczącej usługi medyczne mieli przetransportować mężczyznę karetką do szpitala.

Gdy umieścili pacjenta wewnątrz ambulansu, jeden z nich zatrzasnął auto z kluczykami w środku.

Radio ZET dotarło do świadków tej sytuacji. Z nagrań wynika, że kierowca i jego pomocnik próbowali otworzyć drzwi między innymi przy pomocy śrubokręta. Kluczyki leżały na fotelu kierowcy, z tyłu na noszach znajdował się pacjent. Wszystko działo się w upale, temperatura wynosiła blisko 30 st. C.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rząd bierze się za Fundusz Kościelny. Polacy reagują zdecydowanie

Mężczyźni nie byli w stanie dostać się do karetki. Wobec tego skontaktowali się ze współpracownikami, których poprosili o przywiezienie zapasowych kluczyków.

Na miejscu pojawili się sąsiedzi chorego. Wśród nich był również jego syn. W pewnym momencie - jak relacjonuje Radio ZET - mieszkańcy zaczęli domagać się od obsługi ambulansu wybicia szyby.

Wówczas jeden z pracowników firmy EMERGENCY24 powiedział do kolegi: "Wojtek, zostaw to, bo będziesz musiał płacić".

Oddycha, tak że jest dobrze. Oddycha, bo się klatka [piersiowa – przyp. red.] podnosi - mówił zaś jeden z przedstawicieli personelu medycznego, spoglądając do wnętrza ambulansu.

Ostatecznie szybę w ambulansie wybił syn pacjenta, po czym medycy dotarli do chorego.

Szef EMERGENCY24 zabrał głos

Do sprawy odniósł się już szef EMERGENCY24. Przedstawiciele Radia ZET zapytali go, jakie działania planuje podjąć względem pracowników, którzy zatrzasnęli pacjenta w karetce. W odpowiedzi padła informacja, że nie są oni ratownikami medycznymi. - To są ludzie przeszkoleni, ale nie muszą być ratownikami, żeby realizować tak zwany transport zwykły pacjentów - powiedział Maciej Maria Kisiel Dorohinicki.

To była nieszczęśliwa sytuacja, ale jako właściciel firmy czuję się odpowiedzialny za to, co się stało. Jest mi przykro (...). Na pewno zaproszę na rozmowę wszystkich moich pracowników. Trzeba podjąć jakieś środki zaradcze. Oni nie mogą się bać wybić szyby. Życie ludzkie jest wartością najwyższą i tutaj nie ma w ogóle nad czym się zastanawiać - dodał.

Radio ZET, bazując na relacjach świadków, donosi, że po wybiciu szyby ambulans odjechał z pacjentem na sygnale. Rozgłośnia ustaliła jednocześnie, że spółka EMERGENCY24 nie ma ministerialnej zgody na używanie sygnałów uprzywilejowania w ruchu drogowym.

Te karetki nie wymagają pozwoleń, bo one nie jeżdżą na sygnałach. Jeśli oni [pracownicy – dop. red.] używali sygnałów, to kierowali się stanem wyższej konieczności - przekazał rozgłośni szef EMERGENCY24.

Medyk komentuje. "Ręce nie mają gdzie opaść"

W reakcji na to zdarzenie wpis na platformie X umieścił Jakub Kosikowski, rezydent onkologii klinicznej.

Tyle trąb o tym, że zamknięte dziecko/zwierzę = wybij szybę. A tu załoga karetki czekała na zapasowe kluczyki z chorym pacjentem w środku zamiast tłuc (bo pewnie są na kontraktach i za naprawę musieliby zapłacić z własnej kieszeni). Ręce nie mają gdzie opadać - napisał.
Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Nurkujący cyklon nad Polską. Fatalne wieści
Nurkujący cyklon nad Polską. Fatalne wieści
Deklaracja szefa kancelarii Zełenskiego. Ukraina jest gotowa
Deklaracja szefa kancelarii Zełenskiego. Ukraina jest gotowa
Patrycja zostawiła mamie list. Potem pojechała do Karola
Patrycja zostawiła mamie list. Potem pojechała do Karola
Papież Leon XIV apeluje o pokój. Wspomniał nie tylko o Ukrainie
Papież Leon XIV apeluje o pokój. Wspomniał nie tylko o Ukrainie
Człowiek demolka biegał półnagi po mieście. Został deportowany
Człowiek demolka biegał półnagi po mieście. Został deportowany
Złe informacje dla Ryanaira. Musi oddać pieniądze
Złe informacje dla Ryanaira. Musi oddać pieniądze
Trump nie pojawi się w Turcji. Zapowiada spotkanie z Putinem
Trump nie pojawi się w Turcji. Zapowiada spotkanie z Putinem
25-latek wjechał w tira. Makabryczny widok. Tragedia na DW 213
25-latek wjechał w tira. Makabryczny widok. Tragedia na DW 213
Michał zaginął 25 lat temu. I nagle taka karteczka. Sprawdzili trop
Michał zaginął 25 lat temu. I nagle taka karteczka. Sprawdzili trop
Nie żyje ukraiński gwiazdor. Max Nelipa zginął na froncie
Nie żyje ukraiński gwiazdor. Max Nelipa zginął na froncie
Poroszenko mówi "nie". Tego warunku Ukraina nie przyjmie
Poroszenko mówi "nie". Tego warunku Ukraina nie przyjmie
Alarm w Wielkopolsce. Sołtys apeluje. "Proszę o ostrożność"
Alarm w Wielkopolsce. Sołtys apeluje. "Proszę o ostrożność"