Łukasz Maziewski
Łukasz Maziewski| 
aktualizacja 

Zełenski vs Załużny. Ukraiński żołnierz: Nie oni, to będzie ktoś inny

Ukraina huczy od plotek. Prezydent Wołodymyr Zełenski miał wydać "wyrok" na dowódcę Sił Zbrojnych generała Walerija Załużnego, z którym przegrywa w rankingach popularności. - To dzieje się wysoko ponad głowami żołnierzy. Oni są zajęci swoją służbą i walką - komentuje dla o2.pl Jurij, żołnierz z Ukrainy.

Zełenski vs Załużny. Ukraiński żołnierz: Nie oni, to będzie ktoś inny
Wołodymyr Zełenski miał wydać "wyrok" na gen. Załużnego (NurPhoto via Getty Images)

Konflikt na linii Zełenski-Załużny trwa już od dłuższego czasu, ale wygląda na to, że teraz wchodzi on na nowy poziom. We wtorek zachodnie dzienniki "The New York Times" i "Financial Times" poinformowały, że prezydent zamierza zdymisjonować generała. "FT" określa to jako "największy wstrząs w ukraińskim dowództwie wojskowym od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na pełną skalę".

Według "NYT" Zełenski był już nawet bliski odwołania Załużnego, ale w poniedziałek, kiedy plotki na ten temat wyciekły do mediów, wycofał się z tych planów. "FT" podaje z kolei, że tego samego dnia zaproponował Załużnemu nowe stanowisko, ale ten odmówił. Chaos pogłębia fakt, że - według ekspertów i informatorów - nie widać tak naprawdę kandydata, który mógłby zastąpić Załużnego.

O co w ogóle chodzi w tym konflikcie? Prezydent i generał mają się spierać od dłuższego czasu o wyniki działań wojennych. A te nie są dla Ukrainy i jej armii satysfakcjonujące. Ukraińska kontrofensywa, która ruszyła wiosną ubiegłego roku, okazała się klapą. Nie udało się wyprzeć Rosjan z okupowanych części kraju ani nawet rozbić "korytarza", czyli przedzielić opanowanych przez Rosjan obszarów nadmorskich na południu i południowym wschodzie Ukrainy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprytny patent na froncie. Rosyjski T-72 rozerwany na kawałki

"Zełenski chciał postawić Załużnego pod ścianą"

Komandor Wiesław Goździewicz, ekspert w zakresie planowania operacyjnego NATO, mówi o2.pl, że najnowsze doniesienia stanowią potwierdzenie plotek, iż relacje między prezydentem a generałem są napięte. Przypomina, że pierwsze informacje na temat różnic zdań między nimi pojawiły się przy okazji obrony Bachmutu.

Bachmut był broniony niemal "do ostatniego żołnierza". W ukraińskich mediach pojawiły się informacje, jak mówi Goździewicz, że gen. Załużny i gen. Ołeksandr Syrski (dowódca wojsk lądowych Ukrainy), mieli poprosić Zełenskiego o zgodę na kontynuowanie obrony Bachmutu.

Wydawało mi się to dziwne, a nawet, w mojej ocenie, Zełenski chciał postawić Załużnego pod ścianą, przed faktem dokonanym w postaci podjętej decyzji o dalszej obronie Bachmutu, wbrew woli gen. Załużnego - mówi kmdr Goździewicz.

Przypomniał również artykuł "Financial Times" sprzed miesiąca, który traktował o różnych wizjach wojny. Zełenski, jak mówi komandor, ma patrzeć na świat "przez różowe okulary" i to pomimo informacji przekazywanych mu przez gen. Załużnego. A ten miał twierdzić, że obrona miasta za wszelką cenę nie ma sensu z punktu widzenia wojska. Ukraińcy ostatecznie stracili Bachmut, ogromne straty były po obu stronach.

Ukraiński żołnierz: "Załużny ma ogromny autorytet"

Jak patrzy na to wszystko ukraiński żołnierz? Jurij (nie chce podawać nazwiska), ochotnik wspomagający działania służby medycznej, przekonuje w rozmowie z o2.pl, że wyciekające do mediów informacje i przekazy z całą pewnością nie służą walczącej Ukrainie, ale jednocześnie dzieją się "wysoko ponad głowami żołnierzy".

Ja do tego konfliktu podchodzę spokojnie. Nie będzie Załużnego albo Zełenskiego, to będzie ktoś inny... Chociaż Amerykanie mówią, że "nie zmienia się koni podczas przeprawy". Załużny ma ogromny autorytet wśród żołnierzy, to nie ulega wątpliwości. Inaczej wygląda sprawa z wieloma oficerami liniowymi - tymi, którzy biorą udział w realnych walkach i są na froncie - podkreśla żołnierz.

Przyznaje zarazem, że nie rozumie tego, co się dzieje. Pyta, dlaczego politycy mieliby zabrać wojsku lubianego i szanowanego oficera, któremu ufa większość armii. W opublikowanym 18 grudnia 2023 roku przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KIIS) badaniu poparcie dla Załużnego wyraziło 88 proc. badanych, a dla Zełenskiego - 62 proc.

Załużnego próbuje się obwiniać za nieudaną ofensywę rok temu, ale żołnierze wiedzą, że bez wsparcia z powietrza to było niemożliwe do osiągnięcia. Próbuje się też przyklejać mu łatkę tego, który przymykał oczy na korupcję i rozkradanie pomocy wojskowej. Ale to, co dzieje się między prezydentem a generałem, dzieje się wysoko ponad głowami żołnierzy. Oni są zajęci swoją służbą i walką - mówi Jurij.

Nie chce jednak jednoznacznie oceniać działań jednego ani drugiego. Nie zna szczegółów konfliktu. Przekonuje także, że dorośli ludzie, jakimi są i prezydent, i generał, nie powinni ulegać emocjom, tylko "być mądrzy" i zachowywać się odpowiedzialnie, zwłaszcza w dobie toczącej się już od blisko dwóch lat wojny.

Załużny jest żołnierzem, oficerem - musi bronić kraju i będzie to robił. Wierzę, że Zełenski - a szczególnie jego otoczenie - dadzą mu normalnie służyć - konkluduje Jurij.

Łukasz Maziewski, dziennikarz o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić