Zniknęli bez śladu. Teraz w aucie znaleziono kilka ciał
We wtorek, 20 maja, w miejscowości Winschoten w północnej Holandii doszło do makabrycznego odkrycia. W wodzie znaleziono zatopiony samochód – szarą Toyotę Avensis, odpowiadającą pojazdowi, którego poszukiwała policja w związku ze zniknięciem dwójki dzieci.
Wewnątrz pojazdu znajdowały się ciała. Rzecznik policji przekazał agencji prasowej ANP, że "muszą założyć, iż mogą to być Jeffrey (10) i Emma (8)". Na razie nie potwierdzono oficjalnie liczby ofiar, a samochód jest obecnie wydobywany i badany przez techników.
Przeczytaj też: Zabił Polkę i porwał ich dziecko. Norweg usłyszał wyrok
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Jeffrey i Emma zaginęli w sobotę, 17 maja, około godziny 15:30. Ostatni raz widziano ich w miejscowości Beerta w prowincji Groningen. Podejrzewano, że dzieci zostały porwane przez swojego ojca, 67-letniego Klaasa Bijla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bijl, który miał prawo do spędzenia z dziećmi weekendu, zniknął razem z nimi. Jego telefon komórkowy był nieaktywny, co od początku wzbudzało duże obawy służb.
Podejrzenie rozszerzonego samobójstwa
Policja szybko poinformowała opinię publiczną o możliwym zagrożeniu życia dzieci. Istniały przesłanki, że ojciec mógł planować odebranie życia nie tylko sobie, ale również swoim dzieciom.
Potwierdzały to słowa rzecznika, który ujawnił, że Klaas Bijl pozostawił po sobie list. W jego treści miał zapowiedzieć dramatyczne zamiary.
Zakrojone na szeroką skalę poszukiwania
Z racji położenia Beerty blisko niemiecko-holenderskiej granicy, policja prowadziła międzynarodowe działania, współpracując z niemieckimi służbami, zwłaszcza w Dolnej Saksonii.
Do akcji poszukiwawczej zaangażowano psy tropiące, helikoptery, łodzie i specjalne zespoły ratownicze. Ostatni raz samochód Klaasa Bijla widziano właśnie w okolicach Winschoten – tam, gdzie dokonano tragicznego odkrycia.
Policja prosi o informacje
Holenderska policja nie ustaje w działaniach i apeluje do społeczeństwa o wszelkie informacje, które mogłyby pomóc w pełnym wyjaśnieniu sprawy. – "Każdy, nawet najdrobniejszy szczegół, może mieć ogromne znaczenie" – przypomina rzecznik.
Obecnie trwają działania mające na celu identyfikację ofiar i potwierdzenie, czy wśród nich rzeczywiście są Jeffrey i Emma. Cała Holandia czeka na oficjalne potwierdzenie i odpowiedzi na pytanie: czy tej tragedii można było uniknąć?
Przeczytaj też: Był uzależniony, porwał dziecko. Kamil Ś. usłyszał wyrok