Zostawiła zakupy na tarasie. Dydelf zjadł niemal cały tort czekoladowy

Nietypowy incydent miał miejsce w stanie Nebraska w USA, gdzie mały torbacz, dydelf wirginijski niespodziewanie stał się bohaterem domowego zamieszania. Zwierzę skorzystało z okazji i skonsumowało niemal cały czekoladowy tort pozostawiony na tarasie jednego z domów.

Zwierzę zjadło niemal całe ciasto. Dzięki temu przeżyło  Zwierzę zjadło niemal całe ciasto. Dzięki temu przeżyło
Źródło zdjęć: © Facebook, Pixabay
Malwina Witkowska

Zachowanie zwierzęcia zaniepokoiło właścicieli posesji, którzy nie byli pewni, czy czekolada jest bezpieczna dla tego gatunku. Szybka interwencja specjalistów nie tylko pomogła ocenić stan zwierzaka, ale także ujawniła znacznie poważniejszy problem – torbacz cierpiał na zatrucie ołowiem.

Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży

Jak informuje TVN24, do zdarzenia doszło zimą, gdy jedna z mieszkanek Omaha pozostawiła część zakupów na tarasie, gdzie niskie temperatury pomagały zachować świeżość produktów. Wśród nich znalazł się duży czekoladowy tort, który miał trafić na rodzinny stół. Jednak zanim domownicy zdążyli się nim poczęstować, zrobił to nieproszony gość.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gdy jeden z mieszkańców wyszedł na taras, zobaczył niemal doszczętnie zjedzony tort oraz przycupniętego obok zwierzaka. Zaniepokojeni domownicy, nie mając pewności, czy czekolada może zaszkodzić dydelfowi, skontaktowali się z organizacją zajmującą się ochroną dzikich zwierząt.

Eksperci szybko przybyli na miejsce, jednak zwierzak spłoszył się i uciekł. Na szczęście jego kryjówkę udało się zlokalizować dzięki wyraźnym śladom czekoladowych łapek.

Zjadł ciasto. Dzięki temu trafił do kliniki

Po schwytaniu dydelf został przewieziony do kliniki weterynaryjnej, gdzie poddano go szczegółowym badaniom. Choć wydawało się, że największym zagrożeniem jest spożyta czekolada, lekarze wykryli znacznie poważniejszy problem – wysoki poziom ołowiu w organizmie zwierzęcia. Zatrucie tym metalem ciężkim stanowi poważne zagrożenie dla ssaków i może prowadzić do uszkodzenia układu nerwowego oraz narządów wewnętrznych.

Weterynarze natychmiast rozpoczęli terapię mającą na celu usunięcie toksycznej substancji z organizmu torbacza. Leczenie potrwa kilka tygodni, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, dydelf odzyska siły i powróci na wolność w marcu.

Choć incydent mógł się skończyć tragicznie, paradoksalnie to właśnie łakomstwo torbacza doprowadziło do wykrycia poważnego zagrożenia dla jego zdrowia. Dzięki szybkiej reakcji opiekunów dzikiej przyrody, dydelf otrzymał niezbędną pomoc i ma szansę na powrót do swojego naturalnego środowiska.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra