aktualizacja 

Zwroty za paliwo dla posłów przyprawiają o zawrót głowy. Lepiej usiądźcie

41

W ubiegłym roku Polakom przede wszystkim dały się we znaki wysokie ceny paliwa. Jednak jak się okazuje, nie wszyscy tak samo odczuwali ten problem. Posłowie chętnie wyruszali w trasy swoimi samochodami, gdyż przejazdy prywatnymi autami w celach służbowych mogą rozliczać w ramach prowadzenia biura. I to nawet jeśli jednocześnie przysługuje im służbowa limuzyna. "Fakt" podliczył koszty poselskich podróży.

Zwroty za paliwo dla posłów przyprawiają o zawrót głowy. Lepiej usiądźcie
Łącznie na przejazdy połowie wydali 11,2 mln zł. (PAP)

W środę (5 lipca) "Fakt" wziął pod lupę wydatki biur poselskich. W ich ramach parlamentarzyści mogą dostać zwrot za podróże prywatnymi samochodami, ale tylko wtedy, gdy odbyła się ona "w związku z pełnieniem mandatu".

Finansowaniem objęto służbowe przejazdy do 35 tys. km. W 2022 r. roczny limit kilometrówki wynosił dokładnie 35 103,60 zł. Jak przekazuje gazeta, taką kwotę wyjeździło 108 parlamentarzystów.

Warto podkreślić, że z takiej możliwości korzystają posłowie wszystkich opcji. Co ciekawe, są wśród nich m.in. ministrowie i wiceministrowie, którzy mają do dyspozycji także resortowe samochody.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Tusk nauczył się od PiS". Ekspertka komentuje "babciowe"

Wydatki posłów. Kto wyjeździł najwięcej?

Przegląd wydatków na te cel zaczniemy od polityków koalicji rządzącej. Wiadomo, że wiceminister sportu Arkadiusz Czartoryski wyjeździł - 35 tys. zł. Z kolei minister sportu Kamil Bortniczuk - 30 tys. zł.

Ryczałt na paliwo odlicza także minister rozwoju Waldemar Buda (19,8 tys. zł), szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk (16 tys. zł) oraz były szef KPRM Michał Dworczyk, który obecnie piastuje stanowisko ministra (12,5 tys. zł).

Po stronie opozycyjnej w oczy rzuca się między innymi rozliczenie Joanny Fabisiak z KO, która wyjeździła w rok limit, choć ma tylko jedno biuro poselskie i to w Warszawie.

Również Grzegorz Schetyna wykorzystał w 100 proc. możliwość przejechanych kilometrów. A przypomnijmy, że w zeszłym roku stracił prawo jazdy na trzy miesiące z powodu przekroczenia prędkości. Mało tego w koszty prowadzenia biura poselskiego wrzucił koszty wynajęcia samochodu - to 27,8 tys. zł - informuje "Fakt".

Politycy wydali 11,2 mln zł

Łącznie na przejazdy połowie wydali 11,2 mln zł. Niemal połowę (5,1 mln zł) tej kwoty wykorzystali posłowie klubu PiS, których w Sejmie jest najwięcej. Drugie miejsce należy do KO, która wydała 3,5 mln zł. Dalej znajduje się Lewica z wynikiem 1,06 mln, Koalicja Polska - 718 tys. zł, Konfederacja - 237 tys. zł oraz Polska 2050 - 180 tys. zł.

Kiedy jednak wydatki na kilometrówkę przeliczyć na parlamentarzystę, okazuje się, że najwięcej wyjeździli posłowie Polski 2050 - 30 tys. zł, drugie miejsce zajmuje Koalicja Polska, a trzecie KO - 27,9 tys. zł - pisze gazeta.

Źródło: Fakt

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić