aktualizacja 

Ekspertka o "madkach": Skoro ma potomstwo, to jej się należy

58

Madki są tematem żartów z 800 plus i roszczeniowej postawy wobec świata. Czy to jedynie internetowe zjawisko i stereotyp, sprawdziła Dr Anna Szymanik-Kostrzewska z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.

Ekspertka o "madkach": Skoro ma potomstwo, to jej się należy
Pojęcie "madki" od dawna funkcjonuje w Internecie (Pixabay)

Na lokalnych grupach w mediach społecznościowych lub portalach ogłoszeniowych nie trzeba długo szukać, aby natknąć się na żarty o "madkach".

Najczęściej taka mityczna postać domaga się pomocy dla "chorej córki" albo pod pozorem posiadania małego dziecka odbiera od innych osób za darmo ciuszki by potem handlować nimi w Internecie.

Mam "chorom curke". To zjawisko popularne w Internecie

Jak działa to w realnym świecie sprawdziła badaczka dr Anna Szymanik-Kostrzewska z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. W rozmowie z portalem Interia, ekspertka wyjaśnia czy "madki" są naprawdę problemem społecznym w naszym kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Matka Iwony Wieczorek ujawnia, że córka jej się śni

W cytowanym wywiadzie ekspertka przedstawia swoją definicje tego pojęcia.

Madka to zestawienie kilku niezbyt miłych cech we wzór zachowania roszczeniowego. Z moich badań wyłania się obraz kobiety, która uważa, że skoro ma dziecko, to jest lepsza od innych — zwłaszcza tych bezdzietnych. Co więcej, uważa, że skoro ma potomstwo, to jej się "należy"

"Madka" to kobieta której się wszystko należy?

Sama ekspertka przyznaje, że kiedy przystępowała do badania była przekonana, że to tyko krzywdząca opinia.

Okazuje się, że w grupie niemal 750 ankietowanych osób aż 66 proc. miało kontakt w cztery oczy z takimi roszczeniowymi matkami, a 71 proc. zetknęło się z nimi przez internet lub telefon. To nie jest mit, takie kobiety faktycznie istnieją - przekonuje na łamach Interii.

Badaczka zaznacza też że udało się jej porozmawiać jedynie z osobami, które deklarowały styczność z tego typu postawami, a nie z samymi kobietami zbierającymi na "chorom curke". Dodaje też, że zjawisko ma negatywne społecznie skutki.

Żartujemy z "roszczeniowej baby", ale problem jest poważny. Z jednej strony, taka roszczeniowa postawa skądś wynika, z drugiej, będzie miała implikacje, bo te kobiety przekażą negatywne wzorce następnym pokoleniom - mówi w wywiadzie udzielonym Interii.
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić