aktualizacja 

Kobieta nie żyła przez pół godziny. Teraz ujawnia, co widziała

551

Dr Mary Neal zawsze stawiała na racjonalizm. Jednak po zaskakujących wydarzeniach z 1999 roku, zaczęła patrzeć na wszystko zupełnie inaczej. Po wypadku na kajakach Neal nie żyła przez blisko 30 minut, ale wkrótce wróciła do zdrowia. Długo nie opowiadała o tym, co widziała zaraz po utracie przytomności.

Kobieta nie żyła przez pół godziny. Teraz ujawnia, co widziała
Kadr z programu "Survivng Death" przedstawiający sprawę Mary Neal. (Netflix)

Mary Neal jest lekarką specjalizującą się w ortopedii. W 1999 roku razem z mężem i przyjaciółmi wybrała się na spływ kajakowy w Chile. Właśnie podczas tej wyprawy doszło do wstrząsającego zdarzenia, które na zawsze zmieniło życie Neal. Kajak lekarki wywrócił się, a ona sama wpadła pod wodospad. Nie miała dostępu do powietrza przez 30 minut, ale mimo to przeżyła.

Zastanawiające zdarzenie

Mary Neal nie miała szansy na przeżycie wypadku – kiedy ją wyłowiono z wody, całe jej ciało było fioletowe i nosiło ślady opuchnięcia. Jak przyznała sama kobieta, możliwość przeżycia wynosiła zero. Niezwykła historia lekarki została udokumentowana w programie "Surviving Death", który jest dostępny na platformie Netflix.

Po całym zdarzeniu okazało się, że Neal ma jedynie stłuczenia i uraz obu nóg. Lekarka twierdzi, że przeżyła tylko dlatego, że istoty w Niebie powiedziały jej, że nie nadszedł jeszcze jej czas. Usłyszała, że musi wracać, bo ma sporo ziemskich spraw do załatwienia. Oprócz tego owe istoty ostrzegły kobietę, że straci najstarszego syna. Po 10 latach chłopak zginął potrącony przez samochód.

Opisała wygląd Nieba

Zgodnie z relacją podaną dla "Huffington Post" Mary Neal nie była w stanie dokładnie opisać zjaw, które zobaczyła, ale za to doskonale pamięta emocje, jakie jej wówczas towarzyszyły:

"Czułam, jak mój duch oddziela się od ciała i mój duch został uwolniony w kierunku Nieba. Natychmiast powitała mnie grupa… czegoś. Nie wiem, jak ich nazwać. Ludzie? Duchy? Istoty? Nie rozpoznałam żadnego z nich, ale na jakiś sposób byli istotni w mojej drodze życiowej, jak dziadek, który zmarł przed moim urodzeniem" - powiedziała lekarka.

Neal dodała jeszcze, że została przez owe postaci przywitana i poprowadzona ścieżką porośniętą mnóstwem kwiatów. Na końcu tej drogi pojawiła się bliżej nieokreślona "kopulasta struktura". Lekarka przyznała, że była bardzo rozczarowana, kiedy kazano jej wracać, bo cały czas czuła tam szczęście.

Po tym, jak została odratowana, lekarka zaczęła zastanawiać się nad tym, jakie zmiany zachodzą w umierającym mózgu. Ostatecznie zarzuciła pomysł, że miała halucynacje i zrozumiała, że nie można naukowo wytłumaczyć tego, co ją spotkało. Mary Neal stwierdziła, że po prostu była w Niebie.

Zobacz także: Dostawa szczepionek raz w tygodniu to za mało - twierdzi Wojciech Konieczny
Autor: JKY
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić