oprac. Marta Kutkowska| 

Przerażenie w Warszawie. "Zrezygnuj z aborcji , albo zginiesz"

329

"Wyrzecz się swoich poglądów! Nadeszła godzina sądu!"(pisownia oryginalna) - to tylko niewielki fragment wiadomości, jakie dostaje na skrzynkę mailową Dorota Łoboda, warszawska polityczka.

Przerażenie w Warszawie. "Zrezygnuj z aborcji , albo zginiesz"
Dorota Łoboda jest radną KO. (East News)

Dorota Łoboda to stołeczna radna Koalicji Obywatelskiej. Jest przewodniczącą Komisji Edukacji, członkinią "Rady Programowej Kongresu Kobiet" oraz prezeską fundacji "Rodzice Mają Głos".

Polityczka nie ukrywa swoich lewicowych poglądów, na facebookowym fanpage’u chętnie wypowiada się na kontrowersyjne tematy, wspiera ruch LGBT oraz projekt liberalizacji prawa aborcyjnego. Dorota Łoboda aktywnie uczestniczy w protestach organizowanych przez "Ogólnopolski Strajk Kobiet". Teraz radna stała się ofiarą agresywnych, internetowych ataków i musiała sprawę zgłosić na policję.

"Zrezygnuj z aborcji , albo zginiesz"

Od lutego dostaję regularnie maile z atakami na mnie, wyraźnie związane z przeciwnikami aborcji. Wiadomości są coraz bardziej radykalne! - mówi "Super Expressowi' Dorota Łoboda.

Autorzy pogróżek są przeciwnikami projektu liberalizacji ustawy aborcyjnej.

Nie obchodzi nas twój los. Nie obchodzi nas los twojej rodziny. Zrezygnuj z aborcji albo sama zginiesz!- takie wiadomości to ostatnio codzienność Doroty Łobody. Radna słynie z odwagi, ale maile zaniepokoiły ją do tego stopnia, że postanowiła zgłosić sprawę na policję.
Ja mam nadzieję, że to są "tylko" groźby i na nich się skończy, ale czuję się bardzo niekomfortowo czytając je - mówi Dorota Łoboda.
Nie mogę przejść obok tego obojętnie. Policja powinna namierzyć i ukarać autorów takich listów, zwłaszcza że są one wysyłane z bardzo popularnych domen. Jeśli policja będzie przyzwalać na takie pogróżki, to szaleńcy będą czuć się bezkarnie - komentuje radna.

Marta Lempart dostaje 300 pogróżek dziennie

Zastraszanie, groźby śmierci, pogróżki w stronę rodziny- to ostatnio chleb powszedni osób związanych ze Strajkiem Kobiet lub go popierających. Liderka organizacji, Marta Lempart, przyznaje, że makabryczne wiadomości dostaje droga mailową, SMS-ową, a nawet pocztą. W sieci został upubliczniony jej adres, musiała więc wyprowadzić się z domu.

Na razie przeciwnicy aborcji poprzestają na groźbach. Oby nie postanowili któregoś dnia ich zrealizować. Na razie, feministki nie dają się zastraszyć.

Zobacz także: Prof. Flisiak o testach analnych: chciałbym zobaczyć wyniki badań
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić