Zapala tysiące światełek przed swoim domem. Powód porusza
Dom bożonarodzeniowy w Balzhausen jest jednym z najpiękniejszych na ulicy, Kryje też za sobą poruszającą historię. Za każdym razem, gdy 69-letni Josef Glogger zapala świąteczne światła przed domem, przesyła wiadomość dla swojej zmarłej żony Eriki.
Jak donosi "Bild", dwie dekady temu małżeństwo Gloggerów zaczęło w okresie Adwentu dekorować dom i ogród tysiącami światełek, aniołów i szopek. Para, która nie doczekała się dzieci, była szczęśliwa, kiedy ich rozświetlony bożonarodzeniowymi światełkami ogród odwiedzały dzieci. Niestety w ubiegłym roku 63-letnia Erika przegrała wieloletnią walkę z białaczką.
Obiecałem jej, że będę to kontynuował - powiedział Josef w rozmowie z "Bildem"
Erika i Josef byli małżeństwem przez 26 lat. Odejście żony było ogromnym ciosem dla mężczyzny, który znalazł jednak w sobie siłę, żeby mimo śmierci ukochanej, kultywować ich tradycję. W ubiegłym roku mężczyzna ustawił na swoim podwórku drewniane figury. Rozciągnął tam setki metrów kabli. Jego ogród rozświetliło 45 000 LED-owych lampek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 26.11
Bożonarodzeniowy ogród był pomysłem jego żony
Josef nie ukrywa, że ogród pełen świątecznych ozdób był marzeniem jego żony i to ona wyszła z pomysłem jego stworzenia. - Chciała też mieć dwa duże anioły, które dla niej zbudowałem z drewna w latach 1999 i 2001. Z otworami, żeby można było w nich umieścić lampy — zdradził mężczyzna w rozmowie z "Bildem".
Walka Eriki z chorobą nowotworową trwała wiele lat. Pięć lat temu para zdecydowała się postawić na płocie pojemniki z grzanym winem i ponczem, a także skrzynkę na datki. Zebrane środki przeznaczyli na wsparcie badania nad rakiem. Jak przyznał 69-latek, w ciągu ostatnich pięciu lat 6 tys. odwiedzających zebrało 30 tys. euro na badania nad białaczką.
W roku, w którym zmarła Erika, światło w naszym domu dało mi wiele pociechy. Czasem słyszę od gości, których spotkał podobny los, że ten widok pomaga im przetrwać złe chwile - przyznał Josef.