Ewelina Kolecka
Ewelina Kolecka| 

Spróbowałam sałatki jarzynowej od Adamczyka. Lepsza niż sklepowa?

157

Sałatka jarzynowa to niewątpliwie królowa wszystkich świąt w Polsce. Nie może jej zabraknąć także na wielkanocnym stole. Postanowiłam sprawdzić, jak smakuje ta z restauracji Piotra Adamczyka. Czy naprawdę lepsza niż "sklepowa"? Wystarczył jeden kęs, by to ocenić.

Spróbowałam sałatki jarzynowej od Adamczyka. Lepsza niż sklepowa?
Spróbowałam sałatki z restauracji Piotra Adamczyka. Jak wypadła w zestawieniu z innymi wersjami tego samego dania? (o2.pl)

Zdecydowałam się na przetestowanie sałatek z czterech miejsc. W tym celu wybrałam się do dwóch typowych osiedlowych marketów, znajdującego się nieopodal nich warzywniaka, no i oczywiście – restauracji Stary Dom.

Znajdujący się na stołecznym Mokotowie lokal jest znany m.in. ze względu na jednego z właścicieli, czyli Piotra Adamczyka.

Sałatka jarzynowa – gdzie jest najlepsza? Porównałam cztery warianty

Na pierwszy ogień poszła sałatka warzywna z pieczarką w cenie 5,40 zł. Kupiłam ją w typowym osiedlowym markecie, jakich pełno na warszawskim Żoliborzu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zamienniki jajek. Oto, czym można zastąpić jajka nie tylko na Wielkanoc

Już po chwili próbowania poczułam, że jest coś nie tak – nie wiem, czy to wynik samego procesu przygotowywania, czy po prostu ja miałam pecha, ale im dłużej jadłam, tym smak stawał się coraz bardziej gorzkawy.

Kolejna sałatka pochodziła z warzywniaka i była sprzedawana porcjami. Widząc zdziwienie sprzedawczyni, gdy poprosiłam o możliwie najmniejszą porcję, dałam za wygraną i wyjaśniłam, że w ramach służbowego "wyzwania" muszę porównać ze sobą różne warianty sałatek. Ku mojej uldze, pani szczerze się uśmiała. A jak wypadł sam produkt?

Na szczęście sałatka (4,85 zł za nieco ponad 200 gramów) okazała się smaczniejsza od poprzedniej. Nie było jednak idealnie, ponieważ – mimo braku gorzkiego posmaku – z czasem poczułam się, jakbym próbowała nie jarzynowego specjału, a rozmrożonej chwilę wcześniej mieszanki obiadowej.

Z lekką obawą sięgnęłam więc po następną próbkę, zakupioną w innym sklepie osiedlowym, również na gramy.

Za trzecim razem od razu poprosiłam o jak najmniejszą porcję, tłumacząc to chęcią "wypróbowania" sałatki. Nie rozczarowałam się, ponieważ niewątpliwie smakowała lepiej niż dwie poprzednie.

Nie wiem, czy to kwestia jakości produktów, staranności wykonania, czy może efekt dodania do niej naprawdę sporych ilości majonezu.

Gwoli ścisłości - ta sałatka kosztowała 3,42 zł za 180 gramów.

Ostatnią sałatką, po którą sięgnęłam, była ta zamówiona w restauracji Stary Dom. Co roku media obiegają zestawienia cen potraw wielkanocnych, które można zamówić w lokalach należących do "znanych i lubianych". W tym roku Piotr Adamczyk oferuje jarzynowy przysmak za 39 zł.

Niestety, dokładnej gramatury nie podano. W formularzu ofertowym pojawiła się informacja, że jest to cena "za porcję". Porcja ta zaś była całkiem spora, około 1,5 razy większa od pierwszej testowanej sałatki (280 gramów). Dla dwóch mniej głodnych osób - w porządku, dla całej rodziny jednak za mało.

Jak można było się spodziewać, to sałatka jarzynowa ze Starego Domu smakowała najlepiej. Inaczej niż w przypadku pozostałych produktów została ona posypana świeżym szczypiorkiem, w dodatku po raz pierwszy w trakcie degustacji byłam w stanie wyczuć jajko.

Czy to oznacza, że w tegoroczne Święta Wielkiej Nocy najlepiej postawić na sałatki przygotowywane na zamówienie w restauracjach?

Bynajmniej! Jeśli jednak nie mamy czasu na jej przygotowanie w domu, dobrym wyjściem będzie wcześniejsze "wypróbowanie" produktu oferowanego w upatrzonym miejscu poprzez zakupienie niewielkiej ilości w celu degustacji. Tą drogą możemy wyłonić przysmak, który najbardziej nam odpowiada i uniknąć rozczarowania przy wielkanocnym stole.

Ewelina Kolecka, dziennikarka o2

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić