Czerwony "X" na autostradzie. Zignorujesz go, to gorzko pożałujesz

Co oznacza czerwony "X" nad autostradami i drogami ekspresowymi? Lepiej zapamiętać, ponieważ można go zobaczyć na tablicach nie tylko w Polsce. Za zignorowanie go grozi co najmniej 1,5 tys. zł kary. W najgorszym scenariuszu można nawet trafić do aresztu i stracić prawo jazdy.

 Czerwony "X" na autostradzie. Zignorujesz go, to gorzko pożałujesz
Źródło zdjęć: © Getty images | André Muller

Nie wszyscy kierowcy traktują je poważnie. LED-owe piktogramy wyświetlane na elektronicznych tablicach nad drogami lub na poboczach są przez niektórych uważane za sugestie a nie nakazy. A to błąd, który może skutkować dotkliwą karą. Warto więc wiedzieć, co oznacza symbol czerwonego "X", ponieważ niewiedza nie będzie uznana za wytłumaczenie ani nawet czynnik łagodzący.

Czerwony "X" wyświetlany nad pasem oznacza, że jest on wyłączony z ruchu. Najczęściej na pierwszy rzut oka widać, dlaczego, przykładowo usuwane są z niego pozostałości po kolizji lub wypadku. Nie zawsze powód wyłączenia pasa jest jednak widoczny dla kierowców. Nawet jeśli pas wydaje się najzupełniej wolny, to czerwony "X" oznacza, że bezwzględnie nie wolno po nim jechać.

Czerwony "X" na autostradzie. Zignorujesz go, to gorzko pożałujesz

Każdy, kto zignoruje ten zakaz może być potraktowany przez policjanta, który go na tym przyłapie, za osobę stwarzającą zagrożenie na drodze. A to bardzo szerokie pojęcie, które pokrywa wiele mniej lub bardziej rażących wykroczeń.

Najłagodniejszą karą jest mandat w wysokości od 1,5 tys. do 2,5 tys. złotych oraz 10 punktów karnych. Jeśli policjant uzna, że zatrzymany kierowca naraził innych uczestników ruchu albo np. pracujących na zakazanym pasie drogowców na poważne niebezpieczeństwo, może skierować sprawę do sądu.

Jeśli sąd uzna kierowcę za winnego zarzucanych mu czynów, wtedy grzywna może wzrosnąć do maksymalnie 30 tys. zł. To jednak nie najgorszy scenariusz dla kierowcy, który w skrajnych przypadkach może nawet zostać aresztowany i trafić do więzienia oraz stracić prawo jazdy.

Zbudowała dom za 370 tys. zł. Trzy sypialnie, dwie łazienki, garderoba i zachwycający salon

Wybrane dla Ciebie
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 04.12.2025 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Polskie piłkarki ręczne wygrały z Argentyną. Szczere słowa trenera
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę
Szukasz drzewka na święta? Prawnik mówi, na co zwrócić uwagę