aktualizacja 

Biegała po torach i krzyczała. W pociągu odjechały jej dzieci

88

Nietypowe zgłoszenie otrzymali policjanci ze Skarżyska Kamiennej. Zgłaszająca osoba opisywała kobietę, która miała biegać po torach w okolicach Lipowego Pola (woj. świętokrzyskie) i krzyczeć. Policjanci ruszyli na miejsce z interwencją.

Biegała po torach i krzyczała. W pociągu odjechały jej dzieci
Kobieta razem ze swoimi dziećmi podróżowała z Przemyśla do Warszawy (Wikimedia Commons, Michał Beim)

Pod wskazanym adresem zastali zdezorientowaną Ukrainkę.

Była bardzo zapłakana, zdenerwowana i nie reagowała na zadawane pytania. Po kilku minutach funkcjonariusze ustalili co się wydarzyło. 36-latka podróżowała pociągiem z Przemyśla do Warszawy, razem z trójką dzieci w wieku od 5 do 10 lat. Jechała w odwiedziny do koleżanki. Kiedy pociąg zatrzymał się na stacji Skarżysko Kościelne kobieta na chwilę wyszła na peron. Wówczas skład odjechał w kierunku Radomia zgodnie z rozkładem omijając stację Skarżysko-Kamienna. Zrozpaczona i zdesperowana matka pobiegła torami za odjeżdżającym pociągiem – relacjonuje Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.

Policjant dodaje, że kobieta w pociągu zostawiła nie tylko swoje dzieci, ale także telefon i dokumenty.

Misja "dostarczenia dzieci"

Policjanci przewieźli zdenerwowaną kobietę na skarżyski dworzec kolejowy i porozumieli się z tamtejszym dyżurnym. Mężczyzna ze swoim zastępcą skontaktowali się ze Strażą Ochrony Kolei zarówno w Skarżysku, jak i w Radomiu. Po chwili udało się uzyskać telefon do obsługi pociągu. Skład miał za 10 minut dojechać do Radomia.

Dyżurni kończący służbę i ich zmiennicy z nocnej zmiany wspólnie do końca kierowali akcją. Na radomskim dworcu dzieci wraz z bagażem zostały przekazane miejscowym "sokistom". Tymczasem na skarżyskiej stacji pechowa podróżna trafiła do innego pociągu jadącego do stolicy. Kierujący tego składu nawiązał rozmowę z dyżurnymi radomskiego posterunku SOK, dzięki czemu kobieta mogła porozmawiać i uspokoić swoje pociechy – opisuje Jarosław Gwóźdź, cytowany przez Radio Kielce.

Dzieci czekały na swoją mamę na dworcu w Radomiu. Dalszą podróż przejechali już razem.

Zobacz także: Ominął auta stojące na przejeździe i wjechał prosto w pociąg. 53-latek trafił do szpitala
Autor: EWS
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić