Karę dostaniesz nawet jak nie jeździsz. W 2024 r. jej kwota przekroczy nawet 8000 zł
Wielu kierowców zdążyło się przekonać, że kara za brak ciągłości obowiązkowego ubezpieczenia OC potrafi uderzyć po kieszeni. Jej wysokość uzależniona jest od kwoty płacy minimalnej, a poziom tej ostatniej został ostatnio oszacowany przez rząd. Zapominalscy mają się czego obawiać.
W ostatnich dniach Marlena Maciąg, minister rodziny i polityki społecznej, poinformowała, że w 2024 r. płaca minimalna przekroczy poziom 4200 zł brutto. Dokładna kwota nie padła, jednak wiadomo, że dotyczy to pierwszej podwyżki. Ta będzie miała miejsce już w styczniu 2024 r. Od lipca 2024 r. płaca minimalna znów wzrośnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
BMW XM - to mogło być X8
W związku z tym wyższa będzie także kwota kary, z którą będą musieli się zmierzyć zapominalscy kierowcy. Kara za brak ciągłości obowiązkowego ubezpieczenia OC jest bowiem ściśle powiązana właśnie z najniższą pensją. Od 2024 r. będzie więc wynosić nie mniej niż:
- 2100 zł przy braku OC nie dłuższym niż 3 dni,
- 4200 zł przy braku OC od 4 do 14 dni,
- 8400 zł przy braku dłuższym niż 14 dni.
Dokładne kwoty będzie można wyliczyć, gdy rząd opublikuje ostatecznie wysokość płacy minimalnej. Już bez tego możemy być jednak pewni, że zapominalscy sporo zapłacą. Wbrew pozorom nie jest ich mało, a egzekwowanie prawa nie jest fikcją i przebiega stosunkowo sprawnie.
Wystarczy wspomnieć, że w zeszłym roku "wpadło" blisko 327 tys. właścicieli pojadzów. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, który się tym opiekuje, korzysta ze specjalnego systemu, który porównuje zawierane ubezpieczenia z bazą zarejestrowanych pojazdów.
Nie trzeba więc wcale jeździć samochodem, by otrzymać wezwanie do zapłaty wysokiej kary. Dlatego warto pamiętać o terminach i zapisywać sobie z wyprzedzeniem, kiedy kończy się polisa do naszego samochodu.