W sieci pojawiło się zdjęcie kierowcy autobusu ZTM Metropolia, który jadąc ulicami Katowic, palił papierosa. Fotografia przedstawia wyciągniętą za okno kabiny rękę mężczyzny. W niej tli się papieros. Co prawda autobus stoi na czerwonym świetle, jednak naiwnością jest wiara w to, iż kierujący palił tylko w tym momencie. Mężczyzna kierował pojazdem, być może nawet trzymając kierownicę jedną ręką.
Zdjęcie kierowcy autobusu z papierosem. Ekspert komentuje
Wojciech Pasieczny, były wicenaczelnik drogówki w Warszawie, wiceprezes fundacji "Zapobieganie wypadkom drogowym", wskazuje na dwa dokumenty, które jednoznacznie wskazują, iż kierowca nie może prowadzić paląc papierosa. Pierwszy to Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z art 63 art. 5 "kierującemu pojazdem silnikowym, który przewozi osobę, zabrania się palenia tytoniu lub spożywania pokarmów w czasie jazdy". - Dotyczy to między innymi kierowców autobusów czy taksówek - mówi o2.pl Wojciech Pasieczny. Co ciekawe, zapis ten nie dotyczy kierującego samochodem ciężarowym, który przewozi osobę w kabinie kierowcy, i kierującego samochodem osobowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drugi zapis znajduje się w ustawie o ochronie zdrowie. Zgodnie z art 5 "zabrania się palenia wyrobów tytoniowych, w tym palenia nowatorskich wyrobów tytoniowych, i palenia papierosów elektronicznych" w "środkach pasażerskiego transportu publicznego oraz w obiektach służących obsłudze podróżnych". Nie tylko przepisy powinny wywołać refleksję u kierowcy.
Trzeba w tej sytuacji spojrzeć na czynnik ludzki. Kabina kierowcy nie jest do końca szczelna. W autobusie siedzą osoby starsze, kobiety ciężarne, dzieci. Ja po przejściu COVID-19 jestem bardzo wyczulony na dym papierosowy. Czuję go nawet z kilkudziesięciu metrów. Wywołuje to u mnie wręcz torsje. Dlatego palenie w środkach komunikacji publicznej jest kategorycznie zabronione - mówi o2.pl Wojciech Pasieczny.
Zwraca także uwagę na fakt, że kierowca mógł prowadzić autobus, trzymając kierownicę jedną ręką.
Kierownica w autobusach jest ułożona nieco inaczej niż w pojazdach osobowych - bardziej równolegle. W sytuacji, gdy trzeba nagle wykonać gwałtowny manewr, trudniej jest opanować pojazd, tym bardziej taki, jak autobus - wskazuje wprost nasz rozmówca.
Pasieczny zauważa pewną niekonsekwencję w przepisach, bowiem zgodnie z prawem o ruchu drogowym za palenie papierosa w pojeździe grozi mandat w wysokości 50 złotych, zaś zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia sankcja wynosi 500 złotych.
Internauci o zachowaniu kierowcy autobusu
Co ciekawe, choć prawo w tym przypadku jest bardzo jasne, internauci mają podzielone zdania. Wielu z nich ma wręcz pretensje do autora fotografii, że została ona upubliczniona w sieci.
"XXI wiek i mamy społeczeństwo kapusiów, konfidentów i samych po****czy. Masakra ten świat już całkiem schodzi na psy" - napisała ostro pani Iwona.
"Do wszystkich broniących kierowcy i argumentujących to tym, że nie ma on przecież kiedy zapalić: palenie to wybór, a nie potrzeba niezbędna do życia. Jak ktoś chce się truć to niech się truje sam, a nie innych ludzi. Poza tym jest bezwzględny zakaz palenia w komunikacji miejskiej i dotyczy to zarówno pasażerów jak i kierowcy" - zauważa pani Natalia.
"Śmieszne są osoby broniące tego kierowcy. Jest bezwzględny zakaz palenia w autobusie, nawet na przerwie albo jak jedzie na pusto i na szczęście już coraz mniej kierowców tak robi. Ale nadal się zdarzają takie niechlubne wyjątki, które powinny być ukarane" - uważa pan Mateusz.
"Przecież pet jest poza kabiną, więc w czym problem? A jak ludzie palą na przystankach, to jest dobrze?" - zastanawia się pan Krzysztof.
Kierowca z papierosem. ZTM komentuje
Zdjęcie wywołało falę komentarzy. Na pewno każdy kolejny taki przypadek będzie wywoływał emocjonalne dyskusje. Przesłaliśmy zapytanie do ZTM Metropolii, jak wygląda ta kwestia z perspektywy jej przedstawicieli.
Takie zachowanie jest przez nas niedopuszczalne. Wynika to z umowy przewozowej, którą zawarliśmy z operatorem danej linii autobusowej. W dokumencie tym wskazane są m.in. nasze oczekiwania względem kierowców. Na firmę przewozową, która zatrudnia tego kierowcę, najprawdopodobniej nałożymy karę finansową. Wszczęliśmy postępowanie w tej sprawie, które wszystko wyjaśni - napisał nam Michał Wawrzaszek, rzecznik ZTM.
Dodał, że jako organizator komunikacji miejskiej ZTM nie ma uprawnień do karania kierowców. Bezpośrednie konsekwencje względem prowadzącego pojazd może wyciągnąć jego pracodawca, czyli operator danej linii autobusowej.