Do końca czuwał przy Krawczyku. Zdradził, co wsadził do trumny

Minęły trzy lata od śmierci Krzysztofa Krawczyka. Jak wyglądały ostatnie chwile życia tego wielkiego artysty? Prywatny kierowca muzyka zrelacjonował, co się z nim działo. Zdradził też, co wsadził do trumny piosenkarza.

Krzysztof KrawczykKrzysztof Krawczyk
Źródło zdjęć: © AKPA

Krzysztof Krawczyk przez wiele lat zmagał się z problemami zdrowotnymi. Pomimo tych perturbacji nie rezygnował z występów na scenie. Wierzył, że muzyka daje mu siłę do życia i pomoże w odzyskaniu dobrej formy.

Niestety, trzy lata temu jego serce przestało bić. Artysta spoczął na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dagmara Kaźmierska tęskni za domem. "Jak odpadnę, to będzie ulga, bo wrócę do siebie"

Ostatnio głos zabrał prywatny kierowca Krawczyka - pan Robert. W rozmowie z portalem shownews.pl ujawnił, jak wyglądały ostatnie chwile życia legendarnego muzyka.

Zjadł nawet świąteczne potrawy, ale... w poniedziałek poczuł się tak źle, że wezwano karetkę. Wziąłem Krzysia na ręce i pomogłem pielęgniarzom położyć go na specjalnych noszach, a potem zeszliśmy z nim po schodach. Resztkami sił pożegnał się z rodziną i odjechał do szpitala, a my za nim. Zastanowiło mnie to, że kierowca nie włączył sygnału karetki - podkreślił.

Kilka godzin po zabraniu przez karetkę Krawczyk już nie żył. - Zmarł, tuż po przyjedzie do szpitala na SOR. To był dramat dla jego bliskich i dla mnie też. W przygotowaniach do pogrzebu wziąłem na siebie czuwanie nad tym, by położono go do trumny tak, jak sobie tego życzył, w najlepszym, scenicznym ubraniu, z biżuterią, którą bardzo lubił, z mikrofonem, który dostarczył mi jego najlepszy przyjaciel i manager Andrzej Kosmala - dodał.

Zdradził, że do trumny włożył też kilka innych przedmiotów. Umieścił w niej ulubione perfumy artysty, książeczkę do nabożeństwa i różaniec. Na sercu położył mu zaś zdjęcie z żoną Ewą.

Do końca czuwał przy ciele Krzysztofa Krawczyka

Kierowca artysty podkreślił także, iż do samego końca czuwał nad ciałem przyjaciela.

Dwa razy jeździłem do zakładu pogrzebowego i czuwałem nad tym, by nikt obcy nie miał dostępu do ciała. Przed ostatecznym zamknięciem trumny sam na sam pożegnałem się z Krzysztofem i wziąłem za rękę mojego przyjaciela i powiernika. Nigdy go nie zawiodłem i zawsze mogłem na niego liczyć - podsumował.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Mikołaje okładali się przy owocach. Sceny w sklepie w Baku
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Od ofiary do oszustki. Emerytka zamieszana w przekręt na 1,4 mln zł
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Dramat w powietrzu. Niemiec zmarł w samolocie
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Rasistowski atak z użyciem broni pneumatycznej. Jest wyrok
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Łatwy sposób na czyste ramy okienne. Odzyskają biały kolor
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Europejscy liderzy ostrzegają Zełenskiego. Chodzi o Putina
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył