Donald Tusk przeprowadził się do rządowej willi. Ma same luksusy
W styczniu premier Donald Tusk przeprowadził się z wynajmowanego w stolicy mieszkania do rządowej willi, która usytuowana jest tuż obok popularnych w stolicy Łazienek Królewskich. Budynek ma niemal 500 metrów kwadratowych powierzchni, a goście przyjmowani są w eleganckim salonie na parterze.
Donald Tusk, po objęciu stanowiska premiera, może liczyć na duże przywileje. Zyskał ochronę SOP i limuzynę. Na co dzień urzęduje w Kancelarii Premiera, ale do dyspozycji ma również willę przy ul. Parkowej, do której według informacji "Super Expressu", przeprowadził się na początku tego roku.
Willa usytuowana jest tuż obok popularnych w stolicy Łazienek Królewskich. Budynek jest częścią większego rządowego kompleksu. Najgłębiej położona willa należy właśnie do premiera.
Budynek ma niemal 500 metrów kwadratowych powierzchni. Goście przyjmowani są w eleganckim salonie na parterze. Na piętrze mieszczą się kolejne saloniki, łazienki, kuchnia, sypialnia i dwie garderoby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stracił panowanie nad autem i uderzył w płot. Kierowca opla nagrany
Oprócz Warszawy, do tej pory domem Donalda Tuska był jego ukochany Sopot. Jednak teraz, ze względu na obowiązki musi na nowo przyzwyczaić się do willi w stolicy. Doskonale ją jednak zna. Wszak w jej wnętrzach zamieszkiwał już wtedy, gdy poprzednio był premierem (lata 2007-2014).
Czytaj także: Już wszystko jasne. Premier Tusk ujawnił prawdę o żonie
Donald Tusk ma problem z budżetem
Donald Tusk nie ma wiele czasu na odpoczynek w rządowej willi. Teraz kluczową kwestią są losy ustawy budżetowej. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Andrzej Duda rozważa skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego. O tę kwestię został zapytany premier w trakcie wtorkowej konferencji prasowej. - Nie sądzę, żeby prezydent decydował się na taki ruch, bo on jest zupełnie irracjonalny - rozpoczął.
Przypomnijmy, że mediach pojawiły się głosy, że niektórzy politycy mają namawiać Andrzeja Dudę, by ten odesłał budżet do Trybunału Konstytucyjnego. Ewentualne stwierdzenie przez TK niekonstytucyjności miałoby być furtką do skrócenia kadencji Sejmu i rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych.