Jasnowidz Jackowski zobaczył to w Polsce. Był wstrząśnięty

69

Krzysztof Jackowski nie ukrywał, że przeraził się własną wizją. Jasnowidz po raz kolejny przekazał negatywną zapowiedź. Odbiorcy jednak nie powinni się szczególnie obawiać, bowiem jego proroctwa nierzadko rozmijają się rzeczywistością.

Jasnowidz Jackowski zobaczył to w Polsce. Był wstrząśnięty
Krzysztof Jackowski (Licencjodawca, AKPA)

Krzysztof Jackowski regularnie organizuje transmisje na YouTube. Właśnie za pośrednictwem tej platformy dzieli się różnymi wizjami. Tym razem skupił się na Polsce.

Jasnowidz z Człuchowa zapowiedział, że będziemy musieli się do czegoś przygotowywać. Jednocześnie stwierdził, że na wszelki wypadek będą przygotowywane ekwipunki.

W naszym kraju kojarzą mi się działania, gdzie będzie, mogło być dużo wojska międzynarodowego i co jest istotne, nie będzie się nas pytało, nikt nie będzie nas pytał o zgodę - zaznaczył wieszcz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gehenna turystów na Rodos. Ogień widać aż z kosmosu

Po spojrzeniu na mapę Polski odczuł wrażenie głębokiego kryzysu. - Pierwsze to, co czuję, to nie wydarzy się nagle, tylko to będzie narastało ze strony Polski - napięcie przy granicy z Białorusią. Ja zaznaczam, to będzie ze strony Polski narastało. W najbliższym miesiącu, dwóch, trzech miesiącach, wschodnia część Polski będzie o wiele mocniej obładowana wojskiem, sprzętem, jak teraz - zapowiedział.

Ale wyraźnie poczułem, że to ze strony Polski będzie narastało to napięcie. Narracja będzie mówiła o incydentach na granicy. Opinia publiczna jakby się zorientuje szybko, że ta narracja jest na wyrost i to bardzo mocno na wyrost - ocenił.

Krzysztof Jackowski przedstawił nową wizję

Później Jackowski kontynuował swój wywód. - Może też ta narracja do czegoś innego prowadzić. Do usprawiedliwienia, że wschodnia część naszego kraju będzie mocno dozbrajana, bardzo dużo sprzętu będzie się tam stawiało, będzie mowa o zagrożeniu. Będzie też mowa, że zagrożenie byłoby o wiele większe, ale to odstrasza to, co się dzieje, taka będzie mowa, ale żeby też to nas nie zwiodło. My będziemy widzieli w tym przesadę, ponieważ pamiętacie, jak mówiłem o dużym i małym froncie - spostrzegł.

Nasz kraj jest w tym małym froncie, czyli ewentualność powstania jakiejkolwiek wojny to ten rejon Polski, Słowacji, Litwy, to jest mały front. I może tak być, że nie tylko Polska, ale także powiedzmy Litwa będą się dozbrajały na okoliczność zagrożenia ze strony Białorusi. Dlatego ta narracja z naszej strony, naszych mediów, będzie o wiele większa, żeby usprawiedliwić to, że front się formuje na ewentualną okoliczność poważniejszej wojny. Ja nie mam poczucia, by teraz ze strony Białorusi ktokolwiek chciał zaatakować nasz kraj - podsumował.

Wszelkie wizje Krzysztofa Jackowskiego należy analizować z przymrużeniem oka. Czasami jasnowidz miał rację, ale niejednokrotnie bywało też tak, że jego słowa nijak miały się do rzeczywistości.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić