Ludzie murem za pracownikiem fast foodu. Gwiazda go obsmarowała

Britney Spears opublikowała na Instagramie post, w którym wyżywa się na pracowniku fast foodu za okazanie jej "litości" po tym, jak płakała w swoim samochodzie. "On mnie nie zna", mówi gwiazda.

Britney Spears
Britney Spears
Źródło zdjęć: © Instagram

Britney Spears jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie regularnie zamieszcza filmiki ze swoim tańcem lub posty dotyczące codziennego życia. Niektórzy fani uważają jej aktywność w sieci za niepokojącą, ale artystka się tym jednak nie przejmuje i konsekwentnie relacjonuje to, co się u niej dzieje.

Britney Spears wściekła na pracownika

W jednym z ostatnich postów Britney zganiła pracownika sieci Jack in the Box. Piosenkarkę zdenerwował młody mężczyzna, który zapytał ", czy wszystko jest w porządku", kiedy zauważył, że artystka płakała.

Tyrada artystki rozpoczęła się od opowieści o medytacji. Spears przyznała, że ostatnio często oddaje się takim aktywnościom, chociaż jej mąż tego nie lubi i myśli, że zwariowała. Później napisała, że zdarza jej się medytować w samochodzie, który jest dla niej azylem i "statkiem kosmicznym".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Agata Kulesza wspomina "Taniec z gwiazdami". Mówi, czy córka widziała jej występy

Piosenkarka napisała, że podczas jednej z takich sesji w samochodzie, najzwyczajniej w świecie zgłodniała. Zauważyła znak sieci Jack in the Box i postanowiła się tam udać. Niestety jeden z pracowników wyprowadził ją z równowagi.

Cóż… Płakałam w samochodzie… ale nikt nie mógł tego zauważyć, tylko ja. Moja twarz nadal wyglądała normalnie… Wszystko było w porządku, ale wtedy… ten wielki mężczyzna w tym piep****** oknie zaczął się nade mną użalać. Więc po co to powiedział??? Wszystko będzie dobrze!!! Zostałem obrażony. Pi**** się głupi człowieku w Jack in The Box. Nie znasz mnie… nie jesteś z mojej krwi - napisała wściekła artystka.

Pod postem pojawiło się setki komentarzy od fanów piosenkarki. Większość nie potrafiła zrozumieć jej zachowania i oburzenia. Niemal wszyscy starali się wyjaśnić Britney, że pracownik fast foodu prawdopodobnie był tylko zmartwiony i nie miał złych intencji.

Myślę, że chciał być miły, powiedziałaś, że płakałaś w samochodzie i to chyba było oczywiste. Nie obrażaj się, po prostu jeden człowiek zatroszczył się o drugiego
Jeśli facet z Jack in the Box to czyta, mam nadzieję, że wie, że jest dobrą osobą o dobrym sercu
Ciągle prosisz ludzi o życzliwość i wciąż jesteś pierwsza w nierozpoznawaniu życzliwości - czytamy.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"