aktualizacja 

Mandat to dopiero początek. Celebryta zapłaci za wybryk na Rysach?

57

O brawurowym wyskoku rekordzisty-celebryty było głośno w połowie września. To wtedy Wojciech Sobierajski bez kasku, za to z 50 kilogramowym kamieniem przyczepionym do pleców, postanowił zdobyć Rysy. Za wybryk grozi mu mandat, a strażnicy z TPN zdecydują czy sportowiec będzie też musiał usunąć wniesiony na szczyt głaz.

Mandat to dopiero początek. Celebryta zapłaci za wybryk na Rysach?
Rekordzista zdobywa Tatry (Facebook, Wojciech Sobierajski sportowiec)

Kiedyś bokser i zawodnik MMA, teraz celebryta bijący najrozmaitsze sportowe rekordy i podejmujący dziwaczne wyzwania.

Wojciech Sobierajski od lat podejmuje ryzykowne challenge by skupić na sobie uwagę internautów i sponsorów. Ostatnio często można spotkać go w Tatrach. W połowie września z 50-kilogramowym kamieniem na plecach zdobył Rysy, a dosłownie przed kilkoma dniami boso wszedł na Orlą Perć.

I to właśnie ten pierwszy "wyczyn" oprócz fanów rekordzisty zainteresował też władze Tatrzańskiego Parku Narodowego i podzielił środowisko doświadczonych taterników.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowoczesny dom z bali z widokiem na Tatry. Koszty utrzymania zaskakują

Ludzie gór dyskutowali o zakazie wnoszenia głazów na szczyty, krytykowali też zagrożenie jakie 50-kilogramowy kamień na plecach mężczyzny stwarzał dla innych osób wchodzących za nim na szczyt.

Teraz okazuje się, że kolekcjoner rekordów mógł naruszyć prawo. Jak podaje Gazeta Wyborcza: Sobierajski "swoich działań nie konsultował ani z dyrekcją Tatrzańskiego Parku Narodowego, ani z Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym"

Tematem zajmuje się straż parku. - zapewniła Magdalena Zwijacz-Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Dodała, że TPN sprawdza przedsięwzięcie Sobierajskiego pod kątem naruszenia przepisów.

Jeśli więc zostanie stwierdzone naruszenie któregoś z przepisów ustawy o ochronie przyrody, prawdopodobnie jakieś konsekwencje wobec śmiałka zostaną wyciągnięte - zapewniła.

Co to oznacza w praktyce? Sobierajskiego może grozić mandat w wysokości 1000 złotych, a jak dodaje cytowany przez "GW" zastępca komendanta straży parku Grzegorz Lorek: szlak trzeba będzie doprowadzić do pierwotnego stanu, czyli w tym wypadku z powrotem znieść na dół 50- kilogramowy głaz.

Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić