aktualizacja 

Wyszedł zza krat po 35 latach. Obalili mit, przez który go skazano

187

W Stanach Zjednoczonych doszło do zwolnienia z więzienia mężczyzny, który niesłusznie spędził za kratami 35 lat życia. Sprawę udało się wyprostować dzięki popularnemu serialowi "Pogromcy mitów".

Wyszedł zza krat po 35 latach. Obalili mit, przez który go skazano
Niewinny mężczyzna zwolniony z więzienia po 35 latach. Wszystko dzięki telewizji (Wikimedia, Roger Jones)

We wrześniu 1986 roku dwóch braci zginęło w pożarze mieszkania w Chicago. Dwie osoby uciekły z płonącego lokum i powiedziały później służbom, że ogień zaprószył sąsiad. Miał to być odwet za śmierć członka rodziny z rąk ulicznego gangu znanego jako Latin Kings - przypomina serwis "Innocence Project".

Niewinny mężczyzna zwolniony z więzienia po 35 latach. Wszystko dzięki telewizji

Służby przesłuchały wskazanego mężczyznę, ale ten zeznał, że pożar wzniecił wówczas 18-letni John Galvan. Miał on być w zmowie z bratem i jeszcze jednym lokatorem. Inni sąsiedzi również wskazali tę trójkę jako osoby odpowiedzialne za podpalenie mieszkania i doprowadzenie do tragedii.

Galvan został aresztowany i zeznał, że w momencie wybuchu pożaru spał w mieszkaniu babci. Podczas rozmowy z policjantami usłyszał, że jeśli obarczy wspólników winą, zostanie zwolniony do domu. Ostatecznie cała trójka podpisała się pod protokołem, w którym napisano, że przyznają się do wrzucenia do mieszkania koktajlu Mołotowa przez okno budynku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: To "Rzeźnik" wydał rozkaz? Skazywany. "Nie liczy się z ludźmi"

Galvan oraz drugi z oskarżonych mężczyzn przyznali później, że podpisali protokół zeznań pod wpływem fizycznych tortur ze strony policjantów. Natomiast trzeci z mężczyzn powiedział, że w momencie przesłuchiwania był pijany i nawet nie przedstawiono mu jego praw. Cała trójka została skazana za morderstwo pierwszego stopnia i podpalenie mieszkania.

Oskarżenie Galvana opierało się na tym, że miał on podpalić koktajl Mołotowa papierosem. Wiele lat później mężczyzna zobaczył w więziennej celi w telewizji powtórkę programu "Pogromcy mitów". W jednym z odcinków Adam Savage i Jamie Hyneman udowadniali, że pojawiające się w wielu filmach sceny, na których widzimy ogień rozpalany od niedopałka papierosa, to mit.

Prowadzący serial "Pogromcy mitów" kilkukrotnie rzucali papierosy do rozlanej na ziemi benzyny, ale nie doszło do jej zapłonu. W programie Savage i Hyneman wyjaśniali, że trzeba byłoby mocno pocierać niedopałek o ziemię, aby wywołać pożar.

Galvan skontaktował się z prawnikiem, który również obejrzał "Pogromców mitów" i wtedy natrafili na badania amerykańskiego Biura ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych. Grupa specjalistów w 2007 roku badała sprawę podpalaczy, którzy bronili się przed zarzutami o wzniecanie pożarów twierdząc, że były one efektem pozostawienia niedopałków. Biuro na potrzeby procesu przeprowadziło eksperyment, w trakcie którego 2000 razy próbowało rozpalić ogień za pomocą papierosa. Jednak ani razu nie doszło do pożaru.

Pomimo tego, co widzimy w filmach akcji, upuszczenie zapalonego papierosa na ślad benzyny nie doprowadzi do pożaru, o ile będziemy mieć do czynienia z normalnym poziomem tlenu i nie wystąpią inne niezwykłe okoliczności - ogłosiło biuro.

Ustalenia biura i "Pogromców Mitów" sprawiły, że prawnicy Galvana wywalczyli zwolnienie go z więzienia. Adwokaci nie tylko dowiedli przed sądem, że mężczyzna nie mógł zapalić koktajlu Mołotowa papierosem, ale dodatkowo funkcjonariusz policji przyznał się, że wymusił na Galvanie przyznanie się do winy podczas przesłuchania.

Galvan opuścił więzienie po 35 latach odsiadki, a jego sprawa może mieć wpływ na wiele innych, w których pojawiły się zarzuty dotyczące rozpalenia pożaru wskutek papierosa.

Autor: ŁKU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić