Totalne zaskoczenie. Jan Nowicki robił to zupełnie za darmo

8

Jan Nowicki był bez wątpienia wielkim artystą. W pamięci widzów zapisał się za sprawą występów w takich produkcjach jak między innymi "Niepochowany", "Wielki Szu", "Magnat" oraz "Sanatorium pod Klepsydrą". Aż trudno uwierzyć w to, że niektóre działania podejmował... zupełnie za darmo.

Totalne zaskoczenie. Jan Nowicki robił to zupełnie za darmo
Jan Nowicki (AKPA)

7 grudnia 2022 roku fani Jana Nowickiego pogrążyli się w żałobie. Właśnie wtedy popularny aktor odszedł bezpowrotnie. Dziś - krótko przed dniem Wszystkich Świętych - pojawia się wiele wspomnień. Nie brakuje takich, którzy podkreślają, że Jan Nowicki był dobrym człowiekiem.

Wiele zrobił między innymi dla miasta, w którym się urodził. Nie ukrywa tego Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz miasta Kowal, a prywatnie chrześniak Jana Nowickiego.

Spotykaliśmy się na uroczystościach rodzinnych, ponieważ Jan Nowicki bardzo lubił i szanował swoją kowalską rodzinę. Bardzo często przywoził ze sobą znamienitych gości, takich jak Jerzy Stuhr, Jerzy Bińczycki, Zbigniew Preisner. Dzięki niemu dorastając na prowincji miałem kontakt ze światem kultury przez duże "K" - powiedział Gołembiewski w rozmowie z dziennikiem "Super Express".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #Wszechmone. Magda Bereda: "Byłam wzruszona móc wręczyć nagrodę #Wszechmocnej Dodzie"

Media, reklama, zakupy - Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.

Zaznaczył również, że "był miłym, sympatycznym człowiekiem". Burmistrz miasta Kowal ocenił też, że Nowicki nie zadzierał nosa i "nie robił z siebie gwiazdy, choć nią był".

Był miłym, sympatycznym człowiekiem. Nigdy nie zadzierał nosa. Nie robił z siebie gwiazdy, choć nią był. Chodził po mieście, jeździł rowerem, lubił zaglądać na targowisko miejskie, gdzie robił zakupy. Uwielbiał rozmawiać ze sprzedawcami produktów, które kupował… - dodał samorządowiec.

Jan Nowicki kochał Kowal

Eugeniusz Gołembiewski wyraźnie podkreślił, że Kowal miał wyjątkowe miejsce w sercu Jana Nowickiego. Był tam wielkim społecznikiem. Co ciekawe, za żaden z występów w rodzinnym mieście nie wziął... ani grosza!

Był wielkim patriotą lokalnym. Dopisał nawet dwie zwrotki do hymnu "Kowal Moje Serce", a muzykę stworzył Jan Kanty Pawluśkiewicz. Na stulecie straży poprosił Zbigniewa Preisnera o napisane hejnału, który codziennie jest odtwarzany o godzinie 12.00. Preisner zrobił to za "dziękuję", podobnie jak Pawluśkiewicz. Nie wzięli od nas nawet złotówki. Jan Nowicki nigdy nie wziął pieniędzy za żaden swój występ ani jakąkolwiek przysługę dla naszej społeczności - przekazał Gołembiewski za pośrednictwem "SE".
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić