Twierdzi, że dzień przed śmiercią widziała Komendę. "Pił kawę"

91

W środę (21 lutego) Polskę obiegła wstrząsająca informacja o śmierci Tomasza Komendy. Nieco później zastanawiający wpis opublikowała Marta Rodzik, która jest ekspertką od wizerunku. Widzowie mogą ją kojarzyć choćby z programu "Pytanie na śniadanie".

Twierdzi, że dzień przed śmiercią widziała Komendę. "Pił kawę"
Marta Rodzik uważa, że widziała Tomasza Komendę krótko przed śmiercią (AKPA, TVP)

Informację o śmierci Tomasza Komendy jako pierwsi podali przedstawiciele programu "Uwaga". "PILNE! Tomasz Komenda nie żyje, dowiedział się dziennikarz Uwagi! i Superwizjera Grzegorz Głuszak. Komenda spędził 18 lat w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił. Na wolność wyszedł w 2018 r." - napisali w mediach społecznościowych.

Tomasz Komenda aż 18 lat spędził w więzieniu za czyn, którego nie popełnił. Po wyjściu na wolność otrzymał gigantyczne zadośćuczynienie w kwocie 12 mln zł. Niestety, musiał walczyć z ciężką chorobą nowotworową.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pawłowska powinna objąć mandat? Polacy nie są jednogłośni

Mimo to nie tracił optymizmu. Jesienią 2023 roku przejawiał nadzieję na to, że ostatecznie zdoła wyzdrowieć.

Leczę się, jestem na chemii, włosy już mi odrosły. Żyję, z tym że był rak, teraz nie ma, ale nie wiadomo, czy znowu nie wróci. Do operacji się nie nadawał. Ciężko mam. Ciekawe, kiedy zrzucę w końcu ten krzyż, już należałoby mi się trochę spokoju - mówił w rozmowie z dziennikarką Ewą Wilczyńską.

To właśnie nowotwór doprowadził do śmierci Komendy. - Tomek zmarł z samego rana. Dowiedziałem się o tym fakcie dosłownie kilka godzin temu. Wiem, że Tomek od dłuższego czasu miał problemy ze zdrowiem. Zmarł w wyniku długiej choroby, z którą walczył już od pewnego czasu - powiedział Grzegorz Głuszak z "Uwagi" w rozmowie z TVN24.

Widziała Tomasza Komendę tuż przed śmiercią?

Na informację o śmierci Tomasza Komendy zareagowała m.in. ekspertka od wizerunku Marta Rodzik. Opublikowała w sieci wpis, który wskazuje na to, że widziała go dzień przed śmiercią.

Wczoraj pił kawę na Mirowskiej, a dziś... - napisała na InstaStories.

Z jej słów wynika, że Komenda przebywał w stolicy. Plac Mirowski znajduje się na warszawskim śródmieściu.

Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, mężczyzna, którego kilka osób siedzących w kawiarni zidentyfikowało jako Tomasza Komendę, wyglądał na bardzo zmęczonego lub schorowanego, kupił kawę na wynos i wyszedł. Gdyby to naprawdę był on, Rodzik widziałaby go od kilku do kilkunastu godzin przed śmiercią - pisze tymczasem "Fakt".

Tabloid jednocześnie twierdzi, że to "raczej mało prawdopodobne", że Rodzik widziała właśnie Komendę. "Być może był to ktoś łudząco do niego podobny" - podsumowano.

Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić