Był 20 lipca 1931. Ekstremalna trąba zniszczyła Lublin. "Do 418 km/h"
W lipcu 1931 roku potężna trąba powietrzna przeszła przez centrum Lublina. Zginęło 6 osób, setka została rannych, a straty materialne były ogromne. Czy to może się powtórzyć? - Jeden z takich przypadków odnotowano 15 sierpnia 2008 roku w okolicach Strzelec Opolskich - wspomina Piotr Szuster z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Dokładnie 20 lipca 1931 roku po godzinie 19.00 w okolicach Lublina miała miejsce prawdopodobnie najsilniejsza w historii Polski trąba powietrzna. Jak podaje IMGW na swojej stronie, wir nawiedził centrum miasta, niszcząc budynki o murach grubości 50 cm, przewracając stojące na szynach kolejowych załadowane wagony kolejowe i wyginając konstrukcje żelazne. Drewniane konstrukcje zostały zdewastowane.
Najsilniejsza trąba w historii Polski. F5 czy F4?
W wyniku przejścia trąby powietrznej zginęło 6 osób, a około 100 zostało ciężko rannych. Jedna z ofiar miała zostać rzucona przez wiatr na przewody elektryczne. Niektórzy ginęli pod gruzami budynków. Przez lata szacowano, że trąba powietrzna z Lublina miała najwyższą siłę w skali Fujity, określaną mianem F5. Teraz jednak zaczyna się to zmieniać.
Obecnie przyjmuje się, że trąba powietrzna, o której mowa, osiągnęła intensywność F4 w klasycznej skali Fujity. Oznacza to, że prędkość wiatru w jej wirze wynosiła od 333 do 418 km/h - mówi nam Piotr Szuster, ekspert Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bilety, przekąski i pamiątki. Oto ceny, w nowym parku rozrywki
Zwraca uwagę, że materiał źródłowy na temat tego zdarzenia jest ubogi. Naukowcy opierają się głównie na relacjach świadków oraz dokumentacji dotyczącej zniszczeń. Warto dodać, że F4 to zakres, który odpowiada za zaledwie jeden procent trąb powietrznych. Innymi słowy - tak silne zjawiska należą do rzadkości. Analizy naukowe tego zjawiska, które wystąpiło w Lublinie, nadal trwają.
Obecnie coraz częściej mówi się o przejściu z klasycznej skali Fujity na międzynarodową wersję tej skali (IF – International Fujita Scale). To nowy sposób określania intensywności trąb powietrznych, oparty na innych przedziałach prędkości wiatru – w przypadku F4 mówimy o zakresie od 305 do 456 km/h. Skala IF ma charakter statystyczny i została wprowadzona w celu ujednolicenia kryteriów klasyfikowania trąb powietrznych na całym świecie. Warto pamiętać, że na przykład w Stanach Zjednoczonych budynki często wznoszone są z materiałów o mniejszej wytrzymałości niż w Europie, co wpływa na ocenę skutków zjawisk atmosferycznych - mówi Piotr Szuster.
Taka trąba już się powtórzyła
Ekspert IMGW przedstawił w rozmowie z o2.pl, jak powstaje trąba powietrza. Potrzebna jest do tego specyficzna kombinacja warunków środowiskowych. Przede wszystkim musi dojść do rozwoju głębokiej, wilgotnej konwekcji, umożliwiającej powstawanie bardzo silnych burz. Niezbędne są znaczne spadki temperatury wraz z wysokością oraz odpowiednia zawartość pary wodnej w powietrzu. Proces konwekcji musi zostać zainicjowany przez odpowiednie czynniki, takie jak fronty atmosferyczne, linie zbieżności wiatru czy wspomaganie orograficzne (związane z ukształtowaniem terenu).
Ta kombinacja umożliwia powstanie burz, a jeśli dodatkowo wystąpią sprzyjające warunki kinematyczne – takie jak uskoki wiatru, czyli zmiany jego prędkości i kierunku wraz z wysokością – w atmosferze pojawia się wirowość i skrętność. W takich warunkach może dojść do powstania superkomórek burzowych, uznawanych za najbardziej zaawansowaną formę zjawisk burzowych. Charakteryzują się one niemal idealnym uporządkowaniem przepływów powietrza wewnątrz chmury. Jeśli dodatkowo występuje silna wirowość w dolnych warstwach troposfery, a podstawa superkomórki znajduje się dostatecznie nisko, może dojść do rozwoju trąby powietrznej - wskazuje Piotr Szuster.
Jak już wspomnieliśmy, tak silne trąby powietrzne należą do rzadkości, ale w najnowszej historii Polski mieliśmy do czynienia z podobnym zjawiskiem.
Jeden z takich przypadków odnotowano 15 sierpnia 2008 roku w okolicach Strzelec Opolskich, gdzie wystąpiła trąba powietrzna o porównywalnej sile, powodując znaczne zniszczenia w infrastrukturze - wspomina Piotr Szuster. - Zdarzenie to przyczyniło się do zmiany podejścia do prognozowania i ostrzegania przed podobnymi zjawiskami. Problem polega jednak na tym, że spójną i wiarygodną bazę danych na temat trąb powietrznych posiadamy dopiero od około 2010 roku. Wcześniejsze materiały są niepełne i nie pozwalają na w pełni obiektywną ocenę charakterystyki tych zjawisk - dodaje.
Poniżej archiwalny materiał Telewizji Silesia z tamtego okresu. Można zobaczyć, jak wielkie szkody wyrządziły trąby, które przeszły przez kraj w środku sierpnia 2008 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trąba powietrzna nad Polską w sierpniu 2008. Archiwalne ujęcia
Zmiany klimatu a trąby powietrzne
W dobie zmian klimatycznych należy zadać pytanie - czy widać ich wpływ na częstotliwość zjawisk pogodowych. Odpowiedź nie jest taka oczywista. Z jednej strony działają przyspieszając, z drugiej - jak hamulec.
Z jednej strony obserwujemy zjawiska, które mogą temu sprzyjać – mam tu na myśli postępujące ocieplenie klimatu, zwiększające ilość pary wodnej i dostępnej energii w atmosferze. Z drugiej jednak strony globalne ocieplenie prowadzi do tzw. amplifikacji arktycznej – czyli szybszego wzrostu temperatury w regionach podbiegunowych w porównaniu z obszarami międzyzwrotnikowymi. Zmniejsza to kontrast termiczny między strefą umiarkowaną a okołobiegunową, co skutkuje spowolnieniem prądów strumieniowych, osłabieniem uskoków wiatru i tym samym – mniej korzystnymi warunkami do rozwoju superkomórek burzowych oraz trąb powietrznych - mówi ekspert IMGW.
Piotr Szuster zauważa także, że Polska na przestrzeni lat rozwijała się dynamicznie, co wpłynęło na procesy urbanizacyjne - powstało mnóstwo budynków. Wiąże się to jednocześnie z większą liczbą strat. Po drugie, w dobie mediów społecznościowych każdy taki przypadek jest nagrywany i umieszczany w sieci. Stwarza to wrażenie, że trąby powietrzne w Polsce występują częściej. Tymczasem w ciągu roku mamy ich około kilkunastu. Czy występują częściej? Na to pytanie uda się odpowiedzieć dopiero w wyniku wieloletniej obserwacji.