Skończy się 19 maja. Co potem? "Widać kolejne ochłodzenie"
Pogoda w Polsce w ostatnich dniach znów daje nam się we znaki. W samym środku maja przyszło ochłodzenie, a wraz z nim nocne i wczesnoporanne przymrozki. Jak podają Łowcy Burz, potrwają one do 19 maja. Sugerują jednak, że to nie koniec chłodnych, majowych dni.
Przymrozki spędzają sen z powiek przede wszystkim rolnikom i sadownikom, którzy muszą się liczyć ze stratami spowodowanymi przez chłodne noce. Niestety, aura w Polsce nie jest korzystna - co najmniej do 19 maja nasz kraj będzie się znajdował pod wpływem arktycznego powietrza, które przyniosło ochłodzenie.
Prognozy IMGW na najbliższe dni wskazują, że dopiero we wtorek (20 maja) możemy spodziewać się poprawy warunków pogodowych. Temperatury mogą sięgnąć wtedy nawet 20 stopni Celsjusza. Opady deszczu także ustaną, przynajmniej w północnej i centralnej Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Motocyklista wypadł na zakręcie. Wszystko nagrała kamera
Przymrozki w Polsce do 19 maja. Co dalej? "Widać kolejne ochłodzenie"
Pan Paweł z Łowców Burz zaprezentował prognozę pogody, która dotyczy przymrozków w naszym kraju. Jak wynika z jego nagrania, najsilniejsze przymrozki są już za nami, jednak nadal mogą one lokalnie występować. W sobotę (17 maja) pojawią się w Polsce południowo-wschodniej i wschodniej.
W niedzielę (18 maja) przymrozki mogą występować północno-wschodniej części kraju, a także na południowych obrzeżach Polski. "Dosyć niskie temperatury" mają występować także w poniedziałek (19 maja) na południu. Przymrozki także lokalnie w centrum kraju. - Następnie powolny wzrost temperatur, choć widać kolejne ochłodzenie - mówi pan Paweł.
Na razie nie wiadomo, czy to koniec majowych przymrozków czy też słowa pana Pawła wskazują, że chłód jeszcze wróci do nas po 19 maja. Długoterminowe prognozy wskazują na razie, że trzecia dekada maja powinna być cieplejsza, jednak eksperci IMGW wielokrotnie podkreślali, że prawdziwie pewna prognoza ukazuje pogodę do dwóch-trzech dni, czasami do tygodnia. Potem jednak przychodzi załamanie jej sprawdzalności.