Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk| 
aktualizacja 

Burza wokół Michała Probierza. I co dalej?! [OPINIA]

49

Niepewny, zdenerwowany, od razu na własnej wojence i schowany w okopach - Michał Probierz od pierwszych chwil na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski musiał udowadniać, że dostał tę fuchę, bo jest dobrym trenerem. A nie wesołym szwagrem podpitego wujka z wesela. Teraz ta dyskusja wokół niego, czasami bardzo ostra, przechodząca w burzę powinna ucichnąć. We wtorek jego drużyna awansowała do Euro 2024.

Burza wokół Michała Probierza. I co dalej?! [OPINIA]
Michał Probierz (PAP, Leszek Szymański)

Ileż było głosów, że to trener, który miał już swój czas. Ileż narzekań, że to selekcjoner zatrudniony po znajomości. Że nie jest dla naszej drużyny idealny. Tylko z tym byciem "idealnym" może być też jak u Niemców. Przypomnijmy, że Hansi Flick też był idealny, po wielkich sukcesach z Bayernem Monachium. Do tego młody, ambitny, ofensywny. A potem federacja wyrzucała go z łatką najgorszego selekcjonera Niemców w historii.

Probierz tłumaczył, że całe życie na taką szansę pracował. I miał swoje argumenty: ponad 500 meczów na trenerskiej ławce w ekstraklasie, trener wszech czasów w Białymstoku, ogromne doświadczenie i doskonała znajomość polskiej piłki. Jego krytycy mówili z kolei: człowiek Cezarego Kuleszy.

Swoje zadanie wykonał. Brawo, panie trenerze! Uratował nam eliminacje, w których kompromitowaliśmy się na potęgę. W których w skandalicznych boiskowych okolicznościach pogoniła nas Mołdawia. Uratował to, co przez miesiące psuł nam Fernando Santos.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gramy o Euro! Gorąca dyskusja przed meczem Walia - Polska

We wtorek Polska nie grała wielkiego meczu, ale nie o wielki mecz tu chodziło. Trzeba było wyjść na boisko, postawić się gospodarzom i po prostu wygrać. Na boisku w Cardiff zagrały dwie, bardzo przeciętne w skali Europy drużyny. Było dużo walki, mało pięknej gry, mało sytuacji bramkowych. Ba, Polacy przez cały mecz nie oddali celnego strzału! Szczerze, to gdyby nie ranga meczu, śmiało można byłoby tę kopaninę odpuścić.

Polska jednak wygrała w rzutach karnych. Polacy strzelili wszystkie jedenastki. Mieli ci piłkarze charakter. Jak ich selekcjoner. Jedziemy na Euro 2024!

Jacek Stańczyk, szef redakcji o2.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić