Szymon Michalski| 
aktualizacja 

Polscy kibice dopisali w Cardiff. Jeden szczegół bił po oczach

16

Duża rzesza polskich kibiców pojawiła się na Cardiff City Stadium, by wspierać Biało-Czerwonych w finale baraży do Euro 2024 z Walią. Na trybunach dało się jednak zauważyć coś, co nie powinno mieć miejsca.

Polscy kibice dopisali w Cardiff. Jeden szczegół bił po oczach
kibice reprezentacji Polski (PAP, Leszek Szymański)

We wtorek 26 marca odbyło się finałowe starcie w ramach baraży do Euro 2024. Reprezentacja Polski mierzyła się na wyjeździe z Walią.

Biało-Czerwoni wygrali po rzutach karnych 5:4 i w czerwcu zagrają na mistrzostwach Europy w Niemczech. Bohaterem został Wojciech Szczęsny, który obronił uderzenie Daniela Jamesa. W regulaminowym czasie gry i w dogrywce bramki nie padły.

Na obiekcie Cardiff City Stadium pojawiła się liczna grupa Polaków wspierających podopiecznych selekcjonera Michała Probierza. Niektórzy fani, oprócz szalików, zabrali ze sobą biało-czerwone flagi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: ależ uderzyła! Cudne trafienie z rzutu wolnego

Był jednak pewien szczegół, który rzucał się w oczy. Mowa o nazwach miejscowości napisanych na polskich flagach. Wielokrotnie w polskich mediach przypominano, że nie zawsze jest to dopuszczalne.

Co jest zakazane, a co nie?

Swego czasu specjalny przewodnik pt. "Biało-Czerwona" wydało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Najpierw wytłumaczmy, czym jest flaga państwowa.

"To flaga, której mogą używać zarówno władze i instytucje państwowe, jak również obywatele i instytucje prywatne. W Polsce nazwę taką nosi flaga o dwóch pasach poziomych równej szerokości, białym u góry i czerwonym u dołu, w proporcjach 5:8".

Jeśli więc ktoś umieszcza napis na fladze o proporcji 5:8, narusza przepisy Kodeksu Karnego.

Artykuł 137 Kodeksu Karnego mówi o karalności za publiczne znieważenie znaku lub symbolu państwowego. Jego treść prezentujemy poniżej.

"Każdy, kto publicznie znieważa, niszczy, uszkadza lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, banderę, flagę lub inny znak państwowy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku" - czytamy.

A co z flagami w innej proporcji niż 5:8? W Polsce uznawane są za barwy narodowe. Pisanie na nich nie jest prawnie zakazane, choć niezbyt etyczne. Do tego zaliczają się m.in. bardzo szerokie transparenty.

"Na fladze państwowej RP nie wolno umieszczać żadnych napisów i żadnego rodzaju rysunków. Można to jednak robić na barwach narodowych. Kluczowe jest tu unikanie proporcji 5:8 - czytamy we wspomnianej broszurze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Na zdjęciach ze stadionu (te możesz zobaczyć na końcu artykułu) w Cardiff można dostrzec nie tylko barwy narodowe, ale także kilka flag, na których widoczne są nazwy miejscowości. Niektórzy kibice poszli o krok dalej i zdecydowali się na jeszcze inne napisy.

"Foto Higiena" czy "Dawaj Lewy" - takie napisy można było dostrzec w sektorach zajmowanych przez fanów reprezentacji Polski. Z pewnością jest to zachowanie, które należy piętnować.

W tym miejscu warto wspomnieć to, co w ostatni weekend działo się w Słowenii podczas konkursów Pucharu Świata na Letalnicy. Pod obiektem zgromadziło się wielu fanów ze Słowenii, którzy mieli ze sobą flagi narodowe. Co jednak istotne, na żadnej nie znajdowała się nazwa jakiejkolwiek miejscowości (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).

Dodajmy, że napisy na polskich flagach pojawiają się nie tylko przy meczach piłki nożnej, ale także np. przy wspomnianych konkursach skoków narciarskich.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić