Chciała zdobyć złoty medal. Zaatakowała rywalkę łokciem na finiszu
Jedną z ostatnich dyscyplin podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu był kobiecy maraton, który odbył się w niedzielę 11 sierpnia. Na mecie pierwsza zameldowała się wspaniała Sifan Hassan z Holandii, bijąc przy okazji rekord olimpijski. Na ostatniej prostej doszło do niespodziewanej walki na łokcie, Hassan nie mogła wyprzedzić rywalki z Etiopii.
Dwutygodniowe zmagania podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu przeszły do historii. Łącznie kilka tysięcy sportowców rywalizowało w ponad 300 konkurencjach. To był czas wielkich emocji, rywalizacji, szczęścia oraz łez.
Jedną z ostatnich konkurencji w Paryżu był kobiecy maraton, który odbywał się w centrum miasta oczywiście na dystansie 42 km. Złoty medal wywalczyła Sifan Hassan, reprezentująca Holandię. Triumfatorka uzyskała czas 2:22.55, co jest nowym rekordem olimpijskim.
Srebrny medal z czasem o trzy sekundy słabszym zdobyła reprezentantka Etiopii Tygst Assfea, natomiast na najniższym stopniu podium stanęła Kenijka - Hellen Obiri. Ona uzyskała czas o 15 sekund słabszy od złotej medalistki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Natalia Kaczmarek przyznała to wprost. Tego się bała podczas walki o medal
Tuż przed metą doszło do bardzo niesportowego zachowania. Na ostatniej prostej prowadziła Etiopka, jednak Holenderka znalazła w sobie ostatnie pokłady energii i postanowiła wyprzedzić rywalkę.
Assefea próbowała przeszkodzić Europejce i niesportowo chciała wepchnąć złotą medalistkę w bandy, przy których stali ludzie. Hassan wykorzystała słabszy moment Etiopki i po prostu wyprzedziła ją. Na koniec triumfowała w maratonie.
Warto nadmienić, że Sifan Hassan zdobyła też dwa brązowe medale w Paryżu. Trzecie miejsce zajęła w biegu na 5000 oraz 10 000 metrów. 31-latka w obu biegach broniła mistrzostwa, które zdobyła podczas olimpiady w Tokio, jednak we Francji ustąpiła rywalkom.
Słabo wypadły Polki. Aleksandra Lisowska zajęła dopiero 36 miejsce ze stratą ponad 8 minut do zwyciężczyni, Angelika Mach wypadła jeszcze gorzej. Uplasowała się na miejscu 64 w stawce 80 zawodniczek i straciła do Hassan aż 15 minut. Jedenaście pań nie ukończyło całego maratonu.