Dla Beenhakkera był "international level". Tak trenera wspomina Tomasz Zahorski

Tomasz Zahorski wpadł w oko Leo Beenhakkera w 2007 roku, gdy był piłkarzem Górnika Zabrze. W kadrze rozegrał 13 spotkań. Holenderski szkoleniowiec mawiał, że napastnik prezentuje "international level". - Do mnie ta łatka została przyklejona najbardziej, ale każdy z nas miał wiarę, że naprawdę wejście na ten poziom jest możliwe — wspomina po latach Zahorski w rozmowie z o2.pl.

Tomasz Zahorski wspomina współpracę z Leo BeenhakkeremTomasz Zahorski wspomina współpracę z Leo Beenhakkerem
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl
Marcin Lewicki

Leo Beenhakker zmarł 10 kwietnia 2025 roku, po długiej chorobie, w wieku 82 lat. Utytułowany Holender był w latach 2006 - 2009 selekcjonerem polskiej reprezentacji piłkarskiej. Jako pierwszy w historii awansował na Mistrzostwa Europy, a do legendy przejdzie starcie z Portugalią, które Polacy wygrali 2:1.

Jednym z członków kadry holenderskiego szkoleniowca był Tomasz Zahorski. Napastnik Górnika Zabrze został niespodziewanie powołany przez Leo Beenhakkera do kadry w 2007 roku. W wywiadach twierdził, że wraz z Michałem Pazdanem i Łukaszem Gargułą mogą prezentować "international level".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziekanowski: Beenhakker krzyczał i machał rękami

Leo Beenhakker każdego uznawał za "international level". Szczególnie wspierał tych niedocenianych chłopaków, młodych. Każdy z nas miał wiarę, że wejście na ten poziom jest możliwe. Potrafił trafić do doświadczonych zawodników jak Boruc, Żurawski, Bąk czy Krzynówek, ale też podnieść na duchu tych młodych. Wzbudzał zdrową konkurencję. - wspomina w rozmowie z o2.pl sam Zahorski.

Dziś były kadrowicz jest trenerem młodzieży. Pracuje m.in. jako asystent selekcjonera w reprezentacji Polski U-19. O śmierci Leo Beenhakkera dowiedział się z social mediów.

Bardzo zasmuciła mnie ta sytuacja. Zdawałem sobie jednak sprawę, że trener Beenhakker chorował. Nie ma co ukrywać, że to była dla mnie wyjątkowa postać. Zawsze we mnie wierzył - mówi.

Zahorski uważa, że współpraca z utytułowanym Holendrem miała wpływ na jego karierę. Podkreśla, że z warsztatu Beenhakkera czerpali też inni szkoleniowcy.

Zdecydowanie nadal w pracy trenera czuję wpływ Leo Beenhakkera. Miałem przyjemność współpracować m.in. z Adamem Nawałką i Andrzejem Dawidziukiem. Każdy z nich wiele wyciągnął ze współpracy z Holendrem - wskazuje Tomasz Zahorski w rozmowie z o2.pl.

Zahorski wskazuje, że Leo Beenhakker bardzo zżył się z kadrowiczami. Choć miał kilka twarzy, "zawsze był szczery i autentyczny".

Od samego początku starał się być dla nas autorytetem i piłkarskim ojcem. Kiedy trzeba było kogoś pochwalić, chwalił. Kiedy chciał kogoś skarcić – skarcił. Miał swoje różne oblicza, ale zawsze był szczery i autentyczny. Prywatnie poświęcał nam też wiele czasu, był dostępny przed i po treningach. Dodawał wiary mentalnej i poczucia stanowczości w kadrze. - wspomina Leo Beenhakkera były kadrowicz.

Okazuje się, że holenderski selekcjoner zawsze myślał o drużynie. Zahorski przekonał się o tym na własnej skórze.

Przyjechałem na zgrupowanie reprezentacji do Wronek. To było chyba trzecie moje zgrupowanie. Wyszedłem 20 minut przed treningiem na boisko, aby potrenować. Wziąłem ze sobą jedną piłkę. W pewnym momencie wyszedł trener Leo Beenhakker i zobaczył, że jestem sam na boisku. Nic mi nie powiedział, ale przekazał to trenerowi Andrzejowi Dawidziukowi. Poprosił, aby trener uświadomił mnie że nie wychodzimy z jedną piłką, ale z całym workiem. Długofalowo myślał o drużynie. Od samego początku grał na zespół - podkreśla Tomasz Zahorski, który zaznacza, że czas spędzony w kadrze Beenhakkera był pełen "anegdot i różnych sytuacji".

Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 31.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 31.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Łzy zamiast zabawy. Zamordowaną Edytę pochowano w sylwestra
Łzy zamiast zabawy. Zamordowaną Edytę pochowano w sylwestra
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Zrobił to na rondzie. "Jak dzik w żołędzie"
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Monitoring wszystko nagrał. Dzwoń na policję, jeśli ich znasz
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Pojawili się na Krupówkach. Uchwyciła ich kamera
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Odpalili fajerwerki w domu. Strażacy ewakuowali 12 osób
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
Była godz. 14.30. Takich scen w Biedronce się nie spodziewał
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje