Hiszpańskie kluby bez zagrają przy pustych trybunach. Chodzi o mecze z Izraelczykami
Decyzją władz trzech czołowych hiszpańskich klubów koszykarskich, mecze z izraelskimi drużynami odbędą się bez publiczności. Powodem są obawy związane z bezpieczeństwem.
Trzy renomowane hiszpańskie kluby koszykarskie: Valencia, Tenerife i Manresa, postanowiły rozegrać nadchodzące mecze w europejskich pucharach przeciwko przeciwnikom z Izraela bez udziału kibiców. Decyzja ta wynika z troski o bezpieczeństwo zawodników i prawidłowy przebieg rywalizacji.
Były zawodnik Arsenalu skradł show. Tego gola można oglądać i oglądać [WIDEO]
W środowym meczu Euroligi pomiędzy Valencią a Hapoelem Tel Awiw nie będzie publiczności. Podobnie, wtorkowe spotkania Tenerife z Bnei Herzlija oraz Manresy z Hapoelem Jerozolima również odbędą się za zamkniętymi drzwiami. Władze klubowe podkreślają, że ryzyko odmowy rozegrania meczów mogłoby prowadzić do sankcji dyscyplinarnych i finansowych.
Rozgrywki pod obserwacją
Od czasu rozpoczęcia izraelskiej ofensywy w odpowiedzi na ataki Hamasu na Strefę Gazy, mecze izraelskich drużyn w europejskich rozgrywkach są pod ścisłą obserwacją. Hiszpańscy działacze z Tenerife wyrazili swoje stanowisko przeciwko przemocy, podkreślając, że ich decyzje są podyktowane chęcią utrzymania porządku i bezpieczeństwa.
Tło konfliktu
Sytuacja na Bliskim Wschodzie odbiła się szerokim echem również w Hiszpanii, gdzie sympatia dla sprawy palestyńskiej jest zauważalna. Ostatnie wydarzenia, jak protesty przeciwko kolarskiej grupie Israel Premier Tech podczas Vuelta a Espana, doprowadziły do przerwania wyścigu. Wyrazy solidarności z Palestyną pojawiają się także na hiszpańskich stadionach piłkarskich.
Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu odrzucił ostatnio apelację izraelskiej federacji gimnastycznej. Powodem była odmowa wydania wiz wjazdowych dla sportowców z Izraela na mistrzostwa świata w Indonezji, co pokazuje, jak konflikty zbrojne wpływają na świat sportu.