Iga Świątek poza US Open. Zdradziła, co przesądziło o porażce

Iga Świątek zakończyła swoją przygodę z US Open na ćwierćfinale. Polka przegrała z Amandą Anisimovą 4:6, 3:6 po emocjonującym spotkaniu. - O wszystkim zdecydował serwis — przyznała polska tenisistka po porażce.

Iga Świątek poza US OpenIga Świątek poza US Open
Źródło zdjęć: © PAP | JOHN G. MABANGLO
Anna Wajs-Wiejacka

Najważniejsze informacje

  • Iga Świątek przegrała w ćwierćfinale US Open z Amandą Anisimovą.
  • Mecz zakończył się wynikiem 4:6, 3:6 dla Amerykanki.
  • Świątek utrzyma drugie miejsce w światowym rankingu.

Iga Świątek, rozstawiona z numerem drugim, zmierzyła się z Amandą Anisimovą w ćwierćfinale US Open. Mecz trwał godzinę i 36 minut, a Amerykanka zrewanżowała się Polce za wcześniejszą porażkę w Wimbledonie.

Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?

Spotkanie rozpoczęło się obiecująco dla Świątek, która przełamała rywalkę w pierwszym gemie. Jednak Anisimova szybko odrobiła stratę, a walka toczyła się gem za gem. Kluczowy moment nastąpił w piątym gemie, gdzie Świątek nie wykorzystała dwóch break pointów.

Obie zawodniczki miały problemy z pierwszym serwisem, ale to Anisimova lepiej radziła sobie po drugim podaniu. Świątek zdobyła tylko 10 z 30 punktów, co okazało się decydujące w końcówce meczu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dziś wszystko było inne. Ruszała się lepiej i grała lepiej. Moja gra z głębi kortu wyglądała dobrze, a o wszystkim zdecydował serwis. Nie udało mi się ugrać tylu punktów przy jej serwisie, ile bym chciałam, a ja miałam kłopoty z moim pierwszym podaniem. Na dodatek ona bardzo dobrze returnowała przy moim drugim serwisie i to zadecydowało o mojej porażce - oceniła Świątek, cytowana przez Polską Agencję Prasową.

Sezon pełen sukcesów

Mimo porażki, Iga Świątek może być dumna z osiągnięć w tym sezonie. Dotarła do półfinałów Australian Open i French Open, a Wimbledon wygrała. To pierwszy raz, gdy w jednym sezonie zagrała co najmniej w ćwierćfinale każdego turnieju wielkoszlemowego.

Jeśli ktoś ma trochę wiedzy o tenisie to wie, że to nie jest tak, że, po pierwsze, da się powtórzyć taki mecz, a po drugie - wynik z Wimbledonu był zasługą mojej gry, ale też i tego, że Amanda nie zagrała wtedy najlepiej. Tam różnica była duża, ale to nie jest tak, że zawsze będzie robić te same błędy. Wszyscy pracujemy i nikt nie zakładał, że kolejny mecz będzie wyglądał tak samo. Takie myślenie byłoby totalnie irracjonalne. Wiem, że to dobra zawodniczka i że gra dobry tenis, więc byłam gotowa na ciężkie spotkanie - przyznała Świątek, cytowana przez PAP.
Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Głośno o zachowaniu Trumpa. Wszystko się nagrało
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Wigilia 2025 wolna nie dla wszystkich. Sprawdź zawody
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Walczył z Rosjanami. Hoang Tran skazany
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Przyłapani w Rossmannie. Ich twarze zobaczą wszyscy. Komunikat policji
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
Polacy odwołują urlopy. Pogoda zaskoczy?
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
"Zimno, boli". Ukrainka wypadła z drugiego piętra
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"
Nie żyje Rafał Kołsut. Był gwiazdą "Ziarna"