Jaś Kapela miał dość. Po tym, co się stało zrezygnował z dalszej walki
Jaś Kapela miał okazję wystąpić w co-main evencie Prime Show MMA 5. Lewicowy aktywista jednak nie wykorzystał swojej szansy i został zbity przez Michała "Bagietę" Gorzelańczyka. Poeta w pewnym momencie zrezygnował z dalszej walki.
Geneza konfliktu Jasia Kapeli i Michała Gorzelańczyka jest bardzo długa. Obaj już od dawna atakowali siebie podczas wydarzeń federacji Prime Show MMA. Teraz jednak otrzymali szansę na wyjaśnienie sobie tego w klatce. To nie skończyło się zbyt dobrze dla znanego poety.
Zobacz także: "Czarny Polak" wygrywa w debiucie
Kapela dostaje za złe słowa o papieżu
Nienawiść "Bagiety" do Jasia Kapeli wynika ze słów jakie poeta mówił o papieżu Janie Pawle II. Wprost mówi, co sądzi o tej postaci. Delikatnie mówiąc nie jest to dobra opinia. Z tej okazji nawet zrobił sobie mocno widoczny tatuaż "JP2GMD".
W jednym z materiałów szczegółowo tłumaczył ten skrót. Wówczas został zaatakowany przez Michała "Bagietę" Gorzelańczyka. Potem podobnych sytuacji było mnóstwo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Padły mocne słowa. Janikowski zdradza, jak po wszystkim zachował się Błachowicz
Zresztą kilka dni temu Jaś Kapela właśnie z powodu obraz religijnych miał zostać pobity pod sklepem. W sieci szybko pojawiły się nagrania, a on sam głośno to komentował.
Z czasem jednak aktywista zamieścił nagranie, w którym tłumaczył, że była to forma promocji jego walki na Prime Show MMA 5.
Jaś Kapela brutalnie rozbity na Prime Show MMA 5
Początek starcia Jasia Kapeli z Michałem Gorzelańczykiem był imponujący. Obaj rzucili się do ataku i szybko walka przeniosła się do parteru. Tam natomiast początkowo dominował Kapela. Szybko jednak stracił on siły i w końcówce przeważał już jego rywal.
Druga runda przez większość czasu przebiegała w stójce. Tam "Bagieta" zdecydowanie dominował, a Kapela jedynie próbował nietypowych uderzeń. Te jednak miały zerowy efekt.
W końcówce rundy walka znów przeniosła się do parteru, ale teraz dominował Gorzelańczyk. Od czasu do czasu wyłączał on rękę rywala i bezlitośnie bił lewicowego aktywistę.
Kiedy wydawało się, że czeka nas interesująca trzecia runda... Jaś Kapela zrezygnował z wyjścia do niej. To oznaczało wygraną "Bagiety". Po walce poeta tłumaczył, iż decyzja była spowodowaną obawą o zniszczenie zdrowia. Jednakże zastrzegł on dalszą chęć kontynuowania przygody z freak fightami.
Zobacz także: Zdjęcie z biskupem podzieliło internet