Koszykarz odpowiada na gwizdy i buczenie Francuzów: "Jestem Amerykaninem"
Francuzi wybuczeli i wygwizdali koszykarza Joela Embiida w meczu Stanów Zjednoczonych z Serbią. 30-latek nie miał ani chwili spokoju. Był wygwizdywany za każdym razem, gdy wchodził na boisko lub dotykał piłki. Powody takiego zachowania kibiców sięgają 2022 roku.
To nie był dobry początek igrzysk dla Joela Embiida. Kibice w Paryżu przeszkadzali mu buczeniem i gwizdami. Atmosfera była wręcz nieznośna. Zawodnik NBA nie trafiał rzutów wolnych i tracił piłkę. Francuzi, którzy mają żal do sportowca, bardzo się starali, by nie wiodło mu się na boisku. Ostatecznie jednak reprezentacja USA rozgromiła Serbię 110 do 84.
Urodzony w Kamerunie Embiid uzyskał francuskie obywatelstwo w 2022 roku. 30-latek miał reprezentować Francję na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Zamiast tego gracz Philadelphii 76ers. zdecydował się grać dla Amerykanów. Ta decyzja wywołała wśród działaczy i kibiców prawdziwą furię.
We wtorek 30 lipca przed treningiem drużyny Stanów Zjednoczonych koszykarz odniósł się do reakcji francuskich kibiców. Dziennikarze zapytali Embiida, czy przejmuje się zamieszaniem wokół niego i jego obywatelstwem.
Nie. Tak jak powiedziałem wcześniej, jestem Amerykaninem. Gram dla Team USA - powiedział Embiid sugestywnie wzruszając ramionami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzruszające chwile w Paryżu. Polska olimpijka powiedziała "tak" na igrzyskach!
Zamieszanie wokół obywatelstwa Embiida
Joel Embiid uzyskał dwa paszporty - francuski i amerykański w 2022 roku. 30-latek urodzony w Kamerunie, przeprowadził się na Florydę w szkole średniej i od tamtej pory tam mieszka. Koszykarz nigdy nie mieszkał we Francji – z tym krajem łączą go jedynie mieszkający tam krewni.
Powiedział: tak, chcę (grać - przyp red.), zrób papier. Z pomocą rządu załatwiłem więc paszport dla niego i jego syna. A on cały czas powtarzał: "Chcę grać w reprezentacji Francji" - przekonywał na początku 2024 roku Siutat dziennikarzy "The Athletic".
Embiid ostatecznie wybrał jednak reprezentację USA. Jako powód podał fakt, że jego syn urodził się w Stanach Zjednoczonych. Źródła bliskie koszykarzowi przekazują, że ciągła presja ze strony francuskich urzędników - którzy jego zdaniem chcieli, aby spełnił swoją obietnicę gry dla Francji po uzyskaniu paszportu - mocno go zniechęciła.
We wtorek 30 lipca 30-latek dał do zrozumienia dziennikarzom, że nie żałuje swojej decyzji. Jest zachwycony możliwością występowania u boku LeBrona Jamesa i Kevina Duranta w reprezentacji USA.
Uwielbiam to. Dla mnie to świetna sytuacja, ponieważ gram z wieloma świetnymi zawodnikami. Najważniejsze jest znalezienie sposobu na wygraną - zrobię wszystko, co w mojej mocy - podsumował Embiid.