Lionel Messi czy Taylor Swift? Takiego zgrzytu jeszcze nie było
Argentyńczycy najpierw zaplanowali mecz i koncert, a dopiero później pomyśleli nad kalendarzem. Niespełna tydzień na przygotowanie dwóch dużych wydarzeń w Buenos Aires może nie wystarczyć.
O sprawie pisze między innymi włoski dziennik "Tuttosport". Gorączkowe przygotowania koncertu amerykańskiej wokalistki Taylor Swift mają potrwać od 9 do 11 listopada. Niespełna tydzień później, w tym samym miejscu, reprezentacja Argentyny ma rozegrać mecz z Urugwajem w eliminacjach mistrzostw świata 2026. Na Estadio Monumental w Buenos Aires zrobi się ciasno.
Teoretycznie kilka dni powinno wystarczyć na przygotowanie również drugiego wydarzenia, skoro mowa o stadionie piłkarskim. W Buenos Aires wolą jednak uniknąć takiej kolizji wydarzeń.
Rozwiązanie wydaje się nasuwać samo - Argentyna może przecież zagrać na innym stadionie. Urugwajczycy zostali już nawet poinformowani o możliwości przeniesienia meczu na Estadio Mario Alberto Kempes w Kordobie. Tak, żeby ułatwić im przygotowania logistyczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Przeciwko przeniesieniu meczu protestuje selekcjoner reprezentacji Lionel Scaloni i piłkarze. Oni czują się najlepiej na Estadio Monumental w Buenos Aires i chcą tam pozostać.
Argentyńska federacja będzie jeszcze rozmawiać w tej sprawie z najmocniej zainteresowanymi. Pojedynek z Urugwajem nie należy do prostych. Mistrzowie świata będą faworytami, ale ich sąsiad na mapie Ameryki Południowej potrafi wysoko zawiesić poprzeczkę.
Federacja piłkarska poprosiła o opinię, jaki wpływ na stan boiska będzie mieć wizyta wielotysięcznej grupy fanów Taylor Swift. Jeżeli murawa może zostać zdewastowana, powinien to być argument dla piłkarzy z Argentyny.