"Ludzie, czy wyście powariowali?". To pytanie zirytowało Schreiber
Marianna Schreiber ma za sobą debiut we freak fightach, po którym nie przestała dbać o sportową formę. Jej coraz bardziej umięśniona sylwetka robi wrażenie, ale też budzi podejrzenia. Zawodniczka Clout MMA zirytowała się jednym z pytań od internauty.
Pojawienie się Marianny Schreiber w świecie freak fightów odbiło się głośnym echem. Zawodniczka została zwerbowana przez federację Clout MMA. W debiucie zwyciężyła z Moniką Laskowską, a pokazała, że czuje się dobrze nie tylko w oktagonie, ale również w poprzedzających walkę potyczkach słownych.
Dobrym znajomym Marianny Schreiber jest Marcin Najman. Stawiająca pierwsze kroki we freak fightach zawodniczka, podobnie jak ich cesarz, potrafi prowokować i robi dookoła siebie dużo szumu w mediach społecznościowych.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
W poprzednim tygodniu, pod zdjęciem Marianny Schreiber, pojawił się komentarz Agaty Fąk. Fagata wątpi w to, że pokazana na fotce muskulatura Marianny Schreiber została osiągnięta w naturalny sposób. "Serio nikt nie widzi, że tu jest coś brane. Nikt tak nie rośnie szybko" - napisała Fagata i dodała do wpisu "XD".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber odpisała na zaczepkę Fagaty, opisując prowadzony przez nią sportowy tryb życia. Żona polityka trenuje sztuki walki na macie i ćwiczy indywidualnie. Do tego dba o formę w basenie czy w siłowni.
Internauta zdecydował, że temat nie został zamknięty jedną potyczką słowną. W serii "pytań i odpowiedzi", którą Marianna Schreiber zorganizowała na Instagramie, postanowił dowiedzieć się, czy zawodniczka podda się testom antydopingowym. Doczekał się na to odpowiedzi.
"Marianna Schreiber - kulturystyka. Ludzie, czy wyście powariowali? Już mówiłam Fagacie, że brzydzę się sterydami!!" - zabrała ponownie głos w sprawie swojej umięśnionej sylwetki.