Pudzianowski od rana na nogach. Czwartego maja wkurza go tylko jedno

17

Skończył się dłuższy majowy weekend. Czas więc wrócić do pracy. Mariusz Pudzianowski ma ustalony plan dnia, ale oczywiście, jak każdy, lubi też odpocząć. No i tu pojawia się pewien problem, który dosięgnął wszystkich Polaków.

Pudzianowski od rana na nogach. Czwartego maja wkurza go tylko jedno
(Instagram)

Obostrzenia związane z pandemią koronawirusa sprawiły, że większość Polaków została w domu. Zamknięte hotele, restauracje, a podczas wyjazdów zagranicznych konieczność testów czy kwarantanny - to zniechęciło do podróżowania.

To jednak nie wszystko. Dużym utrudnieniem była kiepska pogoda. Było zimno, wietrznie i deszczowo. To nie był ciepły weekend, w który można by było korzystać z przyjemnej aury. Przeciwnie. Za to kiedy "majówka" się skończyła, to zrobiła się pogoda. Mariusz Pudzianowski wkurzył się tym, ale zrobił swoje.

- Wtoreczek, majówka minęła, swoje trzeba zrobić. Godzina 6 rano, czasami się nie chce, ale cóż. Samo się nie zrobi! Szósteczkę trzeba zrobić, 35-40 minut przetruchtać i na godz. 7:00 do pracy, a wieczorem znowu trening, zapasy - zapowiedział sportowiec.
Trwa ładowanie wpisu:instagram

Mariusz Pudzianowski 5 czerwca stanie przed jednym z największych wyzwań w swojej karierze. Na KSW 61 jego rywalem będzie doświadczony weteran polskiego MMA, Łukasz Jurkowski. To jego najbliższy cel.

Były strongmen solidnie szykuje się do tego wyzwania. Zmienił nawet dietę. - Teraz przyjmuję 3000 kalorii plus białeczko - wyjawił.

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: polska fitnesska na Dominikanie. Wygląda jak milion dolarów
Autor: DKP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić