Stefano Borgonovo to były piłkarz m.in. AC Milan oraz Fiorentiny, który na koncie ma trzy występy w reprezentacji Włoch. Jego życie zamieniło się w koszmar w 2008 roku, gdy okazało się, że cierpi na stwardnienie zanikowe boczne. Choroba jest znana pod skrótem ALS.
Włoski piłkarz długo walczył ze śmiertelną chorobą. Zawsze mógł liczyć na rodzinę i przyjaciół, w tym na trenera Realu Madryt Carlo Ancelottiego. Niestety, nadal nie wynaleziono skutecznego leczenia schorzenia. Z czasem Włoch nie mógł się ruszać, a potem przestał mówić.
Z czasem, Borgonovo zaczął porozumiewać się ze światem jedynie za pomocą syntezatora mowy, gdyż sam nie był już w stanie mówić samodzielnie. Zmarł 27 czerwca 2013 roku, w wieku zaledwie 49 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czas mija, ale pustka, którą pozostawił, pozostaje ogromna. Podobnie jak nadzieja, że w końcu uda nam się znaleźć lekarstwo na ALS, przebiegłą i agresywną chorobę, na którą Stefano zmarł - powiedziała jego żona Chantal Guigard.
Wielcy sportowcy przegrywali z chorobą
Stwardnienie zanikowe boczne nie jest niczym nowym w środowisku piłkarskim. Jednym z najgłośniejszych przypadków była śmierć Krzysztofa Nowaka - Polaka, który dowiedział się o chorobie, gdy grał w VfL Wolfsburg. Reprezentant naszego kraju zmarł po czterech latach walki z ALS.
Na ALS zmarł także inny znany Włoch, a mianowicie Gianluca Signorini, były gracz Romy, Parmy, czy Genoi. W 2019 r. z tego samego powodu odszedł były reprezentant Holandii Fernando Ricksen.
ALS jest podstępną chorobą o podłożu neurologicznym. Zaczyna się od trwałego uszkodzenia neuronów ruchowych, które stopniowo prowadzi do całkowitego paraliżu ciała (przy funkcjonującym umyśle). Do dziś nie ma żadnego lekarstwa, które byłoby w stanie zastopować tę chorobę w jakimś stadium. Chorzy z ALS żyją średnio 3-5 lat, chociaż zdarzają się formy przewlekłe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.