Piotr Żyła u Wojewódzkiego. Słowa skoczka zamurowały prowadzącego

439

- Kojarzę Marcina Najmana, nawet gdzieś tam ostatnio na walkę się umawiał - powiedział Piotr Żyła w TVN-ie. Kubę Wojewódzkiego zamurowało. Okazało się jednak, że nie chodzi o starcie skoczka i byłego pięściarza w ringu.

Piotr Żyła u Wojewódzkiego. Słowa skoczka zamurowały prowadzącego
Piotr Żyła na kanapie w programie Kuby Wojewódzkiego w TVN (TVN, YouTube)

Po ośmiu latach Piotr Żyła znów był gościem u Kuby Wojewódzkiego na antenie TVN. W 2013 roku skoczek narciarski wystąpił jako nieśmiały jeszcze sportowiec, którego żarty dopiero zaczynały robić wielką karierę w internecie. Tym razem Żyła usiadł na kanapie już jako aktualny mistrz świata w skokach.

Na początku rozmowy Kuba Wojewódzki powiedział do skoczka: - Jestem twoim fanem. W całym polskim sporcie nie ma drugiej takiej jak ty osoby. Nawet Marcin Najman przy tobie przegrywa.
Po chwili dziennikarz zapytał skoczka, czy kojarzy Marcina Najmana? - Kojarzę, nawet gdzieś tam ostatnio na walkę się umawiał - odpowiedział z uśmiechem Piotr Żyła.
Słowa mistrza świata wywołały wielkie zdziwienie na twarzy Kuby Wojewódzkiego. - Ale w co będziecie walczyć? - zapytał dziennikarz. Na skoczni - odpowiedział rozbawiony Żyła. - To będzie mamucia skocznia - dodał Wojewódzki.
Dziennikarz podchwycił temat i dopytał, czy Marcin Najman zamierza nauczyć się latania na skoczni narciarskiej? - Nie, ale w internecie widziałem, jak pisali, że na skocznię się wybiera. Widziałem też takie jego zdjęcie z siatką - wyjaśnił Żyła. - Z tą siatką był w Częstochowie. Tam nie ma skoczni. Szukał kogoś, z kim mógłby się bić, ale akurat tego dnia wszystkie pielgrzymki wyszły z Częstochowy - odpowiedział Wojewódzki.

Tym samym nie będzie walki w ringu, ani nauki latania Marcina Najmana przez Piotra Żyłę. W trakcie rozmowy skoczek i dziennikarz najprawdopodobniej mieli na myśli zdjęcie, na którym Marcin Najman - ubrany w niebieską kurtkę z torbą treningową - czekał pod klubem w Częstochowie na Krzysztofa Stanowskiego. Panowie mieli zmierzyć się w sparingu bokserskim, do którego jednak nie doszło.

Fotografia zrobiła jednak na tyle furorę w internecie, że została wylicytowana podczas tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wylicytował ją, z pomocą internautów, sam dziennikarz Krzysztof Stanowski za 20 tys. złotych.

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: polska fitnesska na Dominikanie. Wygląda jak milion dolarów
Autor:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić