Anna Piątkowska-Borek
Anna Piątkowska-Borek| 

Piotr Żyła zdobył złoto, bo... go zdenerwowali

7

Piotr Żyła po zwycięstwie w Oberstdorfie przypomniał dziennikarzom, jak bardzo dzień wcześniej go zdenerwowali. Przez nich nie mógł spać i jeść.

Piotr Żyła zdobył złoto, bo... go zdenerwowali
Piotr Żyła mistrzem świata. Oberstdorf 2021 (PAP, PAP, EPA, PHILIPP GUELLAND)

Piotr Żyła został mistrzem świata. Spontaniczna reakcja po zwycięstwie

Polski skoczek w Oberstdorfie wywalczył złoty medal na skoczni K-95. Jego spontaniczna reakcja po spektakularnym zwycięstwie obiegła cały internet. Zresztą, trudno się dziwić.

Piotr Żyła. Wygrał, bo... zdenerwowali go dziennikarze

Piotr Żyła udzielił też wywiadu. Dziennikarze tej rozmowy z pewnością nigdy nie zapomną. O co dokładnie chodzi? Polski skoczek przypomniał, że dzień wcześniej, po kwalifikacjach, reporterzy mocno go zdenerwowali. On ostatecznie im powiedział, że bierze się do roboty.

Pomyślałem sobie, że skoro wam powiedziałem, że wezmę się za robotę, to się za nią wezmę. I to jak się za nią wziąłem! Tak trzeba. Po co mam dobrze skakać w treningach i w kwalifikacjach? Tylko mnie będziecie denerwować. A tak, trochę mnie zdenerwowaliście i wyszło, jak wyszło - mówił Piotr Żyła po zwycięstwie w Oberstdorfie, którego cytują SportoweFakty.wp.pl. - Nie wiem, czy by mi się dziś chciało, gdybyście w piątek mnie nie zdenerwowali. Hahaha! Można powiedzieć, że w jakimś stopniu to wasza zasługa, bo po kwalifikacjach myślałem, że was tu... Ale dobra, jest fajny dzień - dodał mistrz świata.

Piotr Żyła dodał, że przez dziennikarzy nie mógł też ani spać, ani jeść.

Ale ja w tym konkursie byłem jak koń - klapki na oczach. Nic mnie nie interesowało. Tylko full gas. Tak mnie zdenerwowaliście, że od wczoraj nie śpię. I nie jem. Tylko nażłopałem się energetyków. I później byłem jak ta wiewiórka z "Epoki lodowcowej" - powiedział skoczek cytowany przez SportoweFakty.wp.pl.

Mistrz świata wyjaśnił, że zwycięstwo w Oberstdorfie to wcale nie zasługa zmiany techniki. Tej nie zmieniał. Chodziło o ogólne nastawienie. Jak widać, pomogło.

Po tej pierwszej serii jak wracałem na górę, to pomyślałem: "A co mam się w drugiej oszczędzać? Też pójdę full gas. Raz się żyje. A jak już usiadłem na belce chciało mi się śmiać. Myślę sobie: zamykam konkurs, za mną nikt nie jedzie. Mogę iść full gas, tyle ile mam. A do tego ani trochę się nie denerwowałem. Nie wiem czemu - powiedział Piotr Żyła.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić