Polacy skompromitowali się na boisku. A Santos zarobił fortunę!

80

Reprezentacja Polski sensacyjnie przegrała z Mołdawią 2:3. Zaczęło się pięknie, ale później z minuty na minutę było coraz gorzej. Choć Fernando Santos zarabia krocie, to efekty jego prac są niestety bardzo mizerne.

Polacy skompromitowali się na boisku. A Santos zarobił fortunę!
Fernando Santos (PAP, Piotr Nowak)

Pojedynek w Kiszyniowie miał dwa oblicza. W pierwszej połowie reprezentacja Polski prezentowała się całkiem solidnie. Najpierw trafił Arkadiusz Milik, a później prowadzenie Biało-Czerwonych podwyższył Robert Lewandowski. Nasza kadra do szatni schodziła więc z wynikiem 2:0.

Niestety, po przerwie posypało się praktycznie wszystko. Mołdawia obnażyła słabości reprezentacji Polski i zdobyła aż trzy gole, finalnie triumfując 3:2.

Ostatecznie więc Polacy skompromitowali się w starciu ze zdecydowanie niżej notowanym rywalem. Rozbity po tym niepowodzeniu był selekcjoner kadry Fernando Santos. Portugalczyk za prowadzenie Polaków zarabia krocie, a efekty jego poczynań są bardzo mizerne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nie dostał powołania do kadry. Zamiast w Mołdawii tak spędzał czas [WIDEO]

Ile dokładnie wpływa na konto trenera? "Od jakiegoś czasu krążą informacje, że były selekcjoner Portugalii i Grecji zarabia ok. 700 tysięcy złotych miesięcznie (nawet ponad!) za bycie selekcjonerem polskiej reprezentacji. Za takie apanaże powinien zrobić z Biało-Czerwonych drużynę na medal, a na razie jest to drużyna wstydu" - spostrzega "Super Express".

Fernando Santos na dywaniku

Po kompromitacji w Kiszyniowie Fernando Santos został wezwany przez prezesa PZPN Cezarego Kuleszę. Szef związku chciał poznać plan Portugalczyka.

Emocje po wczorajszym meczu powoli opadają. Rozmawiałem z trenerem Santosem, obaj jesteśmy bardzo rozczarowani jego wynikiem. Mamy świadomość ciężkiej sytuacji w grupie eliminacyjnej, ale obaj również wierzymy, że stać nas na zwycięstwa jesienią i bezpośredni awans do EURO 2024. W historii polskiej piłki były już trudne momenty, ale zawsze działając razem wchodziliśmy z tych kryzysów - napisał Kulesza na Twitterze.
Autor: MDO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić