Rywalka Świątek była tak zła, że w nocy poszła na trening
Jedną z mocnych kandydatek do odniesienia zwycięstwa w wielkoszlemowym US Open jest Coco Gauff. W nocy ze środy na czwartek czasu polskiego zwyciężyła w drugiej rundzie turnieju, po czym poszła potrenować.
Coco Gauff była w poprzednim sezonie najlepszą tenisistką US Open. W Nowym Jorku młoda Amerykanka odniosła pierwsze zwycięstwo wielkoszlemowe. W 2024 roku powróciła do US open i broni trofeum. Na razie jest w trzeciej rundzie po odniesieniu wygranych w meczach z Warwarą Graczewą oraz Tatjaną Marią.
TYLKO U NAS! Magda Gessler sprzedaje kaczkę za 197 zł. Daria Ładocha nie zostawiła tego bez komentarza
Patrząc tylko na wyniki, wszystko układa się zgodnie z planem Coco Gauff. Z obiema przeciwniczkami zwyciężała w dwusetowych meczach i nie zmarnowała dużo energii przed kolejnymi wyzwaniami.
Amerykanka nie była jednak w pełni zadowolona ze swojego występu w meczu przeciwko Tatjanie Marii z Niemiec. Jej problemem, szczególnie na początku meczu, było serwowanie. Efektem było dziewięć podwójnych błędów serwisowych, a to naprawdę sporo, jak na mecz trwający tylko godzinę i 21 minut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Nowym Jorku był już późny wieczór, ale Coco Gauff jeszcze nie wybrała się na wypoczynek, a na kort treningowy. Zgodnie z relacjami świadków, wyprowadzona z równowagi tenisistka postanowiła nie czekać do czwartku z poprawieniem serwisu. Zabrała się za to od razu.
Niewykluczone, że Coco Gauff miała zaplanowane wyjście na trening już przed meczem, jednak fakt, że skupiła się na jednym elemencie wskazuje, że była to potrzeba chwili.
Amerykanka nie chce rozczarować publiczności w Nowym Jorku, która darzy ją dużą sympatią. W Stanach Zjednoczonych stała się jedną z popularniejszych sportsmenek, która może stać się nawet ikoną popkultury. Na razie chce być ponownie numerem jeden US Open kosztem Igi Świątek czy Aryny Sabalenki.