"Stanowczo za mało". Borek bez optymizmu przed barażami

14

5 zwycięstw, 2 remisy i 3 porażki - tak prezentuje się bilans reprezentacji Polski w 2023 roku. W swoim ostatnim spotkaniu Biało-Czerwoni pokonali Łotwę 2:0, a gole strzelili Przemysław Frankowski i Robert Lewandowski. Komentator TVP Sport Mateusz Borek z dużą ostrożnością podchodzi jednak do tego wyniku. Szczególnie w kontekście zbliżających się baraży o Euro 2024.

"Stanowczo za mało". Borek bez optymizmu przed barażami
Mateusz Borek podsumował rok w wykonaniu reprezentacji (Instagram)

Celem reprezentacji Polski na 2023 rok był bezpośredni awans na mistrzostwa Europy. Nie udało się go jednak zrealizować, choć Biało-Czerwoni trafili do teoretycznie jednej z najłatwiejszych grup w historii.

W międzyczasie doszło do zmiany szkoleniowca. Fernando Santosa w roli selekcjonera zastąpił Michał Probierz. Pod jego wodzą Polacy długo mieli szansę na odwrócenie losów eliminacji. Zaprzepaścili ją remisując na PGE Narodowym z Mołdawią (1:1).

Rok Polacy zakończyli spotkaniem towarzyskim z Łotwą. Udało się pokonać znacznie niżej notowanych rywali, ale trudno o optymizm wśród kibiców i ekspertów. W podobnym tonie wypowiadał się Mateusz Borek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: kapitalny "centrostrzał" w Bytomiu. Po nim poszli za ciosem
Polska 2, Łotwa 0, trzech debiutantów, 82. gol w reprezentacji kapitana Roberta Lewandowskiego. Natomiast mam poczucie ogromnego niedosytu. Jednak sporo błędów, strat, momentów przestoju, dekoncentracji - powiedział komentator w nagraniu opublikowanym na profilu TVP Sport na portalu X (dawniej Twitter).
Życie nam napisało w tych eliminacjach przedziwny scenariusz, dało nam drugie życie, niewykorzystane z Mołdawią i Czechami. Pomogli nam trochę rywale w tych ostatnich kolejkach, bo wydaje mi się, że zapowiadało się na trudniejszą jednak ścieżkę barażową - dodał.
Trwa ładowanie wpisu:twitter

Kolejny rok Polacy rozpoczną od baraży o awans na mistrzostwa Europy. Najpierw zmierzą się z Estonią (21 marca), a w przypadku wygranej czeka ich starcie z Walią, Finlandią, Ukrainą lub Islandią (26 marca).

Na Estonię to, co zobaczyliśmy dziś [we wtorek] wystarczy, bo Estonia jest równie słaba, albo jeszcze słabsza od reprezentacji Łotwy. Taka gra, którą pokazała reprezentacja Polski, to będzie stanowczo za mało, żeby wygrać finał baraży i pojechać na mistrzostwa Europy do Niemiec, a przecież o to nam chodzi. Na dużych turniejach jest miejsce reprezentacji Polski z takimi piłkarzami, grającymi w takich klubach - zakończył Borek.
Autor: KOZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić