aktualizacja 

Stanowski wystawił Najmana na pośmiewisko. Internet huczy

391

Po ostatniej ostrej wymianie zdań Krzysztof Stanowski i Marcin Najman mieli spotkać się w Częstochowie przed budynkiem klubowym. Zawodnik MMA przyjechał. Dziennikarza nie było. Nagrał jednak dla Najmana specjalny film.

Stanowski wystawił Najmana na pośmiewisko. Internet huczy
Marcin Najman czeka na Krzysztofa Stanowskiego (Instagram)

Marcin Najman i Krzysztof Stanowski, delikatnie pisząc, nie przepadają za sobą. Ostatnio znów zawrzało między nimi, a punktem zapalnym okazała się zbiórka charytatywna. Wszystko zaczęło się od wpisu na Twitterze Krzysztofa Stanowskiego.

"Zebraliśmy 37 000 złotych na cel charytatywny i zostaliśmy BEZPODSTAWNIE zablokowani za fikcyjne naruszenie praw autorskich przez ReDefine-Polsat. My ucierpieliśmy, ale ucierpieli przede wszystkim chorzy ludzie. Brakuje słów, żeby nie powiedzieć za dużo. Podłość" - napisał dziennikarz.
Plastusiu, ty i twoje akcje charytatywne... Powtarzam, makaron na uszy możesz nawijać swoim klakierom. Każdy normalny człowiek już dawno cię przejrzał atencjuszu - odpowiedział na ten wpis Marcin Najman.

Dyskusja była bardzo ostra. Pojawiły się przekleństwa. Doszło do tego, że konflikt Marcin Najman chciał zakończyć sparingiem bokserskim. Krzysztof Stanowski napisał, że będzie w poniedziałek w Częstochowie i panowie o 12:00 mogą się spotkać przed klubowym budynkiem Rakowa (klub piłkarski).

Zawodnik MMA zgodnie z zapowiedziami przyjechał do klubu. W mediach społecznościowych zamieścił obszerną relację ze swojego przyjazdu. Po Twitterze szybko zaczęły krążyć zdjęcia, jak Marcin Najman czeka na dziennikarza.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Krzysztof Stanowski nie skorzystał jednak z zaproszenia. Nie pojechał do Częstochowy, a zamiast tego nagrał przesłanie do Marcina Najmana i zamieścił je na Twitterze.

"Marcin, nie mogę uwierzyć jaki Ty jesteś gł***. Ty myślałeś naprawdę, że ja przyjadę do Częstochowy się z Tobą bić?! Nie wybierałem się do Częstochowy. Jestem w Warszawie, gdzie mam spotkania biznesowe z poważnymi ludźmi. Człowieku, tam nikogo nie ma! Od początku chciałem, żebyś stał jak ten gł*** na mrozie i czekał na walkę z gościem, który się nigdy w życiu nie bił (...). Przecież ty byś pobił jakieś 85 procent kobiet w tym kraju, więc mnie też byś pobił" - mówił w nagraniu Krzysztof Stanowski.

Na odpowiedź Marcina Najman nie musieliśmy długo czekać. Zawodnik MMA zamieścił kilka wpisów w mediach społecznościowych.

"Plastuś, typowy kozak w necie Piz*** w świecie. Spotkania z poważnymi ludźmi powiadasz... Czyli człowiek, który wylicytował charytatywną kolacje za 10.000 zł jak widać na miano poważnego nie zasługiwał, bo się z nim nie spotkałeś" - napisał Marcin Najman.
"Każdy prawdziwy facet, nie ważne piekarz, muzyk czy dziennikarz gdy umawia sie na Sparing i w dodatku sam proponuje godzinę i miejsce, stawia się. No chyba że ktoś facetem jest tylko w dowodzie, a w życiu jest obślizgłym tchórzem bez honoru jak Stanowski. Nie ma wytłumaczenia" - dodał zawodnik MMA.
Zobacz także: "Klatka po klatce" (on tour). KSW 57. Kęsik uduszony przez rywala. "Gdy się obudziłem nie wiedziałem gdzie jestem"
Autor:
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić