Tenis kobiecy jest nudny? Gwiazda zajęła mocne stanowisko
W wielkoszlemowym Wimbledonie taka sama nagroda finansowa czeka na najlepszego tenisistę oraz najlepszą tenisistkę. Decyzja ma swoich zwolenników i przeciwników. Ons Jabeur zajęła mocne stanowisko w obronie kobiecego tenisa.
W poprzednim sezonie Ons Jabeur była finalistką Wimbledonu. Nie spełniła jednak marzenia o wygraniu turnieju wielkoszlemowego, ponieważ w decydującym meczu okazała się gorsza niż Jelena Rybakina. Reprezentantka Tunezji podejmie kolejną próbę w tegorocznym Wimbledonie, który rozpocznie się już w poniedziałek.
Pula nagród tegorocznego Wimbledonu jest wyższa o 10 procent niż w poprzednim sezonie, a do tego wyższa niż we wcześniejszych turniejach wielkoszlemowych Australian Open i Roland Garros. Na każdym etapie imprezy są przyznawane takie same nagrody mężczyznom i kobietom startującym w singlu. Na najlepszych czeka po 2,35 miliona funtów.
Przeciwnicy takiego rozwiązania zwracają uwagę między innymi na to, że mecze kobiet przyciągają mniejsze zainteresowanie widzów i są krótsze. Pojedynki pań kończą się po dwóch albo trzech setach, a mężczyźni w wielkim szlemie mogą grać nawet przez pięć partii. Z opinią, że tenis kobiet jest nudniejszy niż męski, walczy Ons Jabeur.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
Niektórzy ludzie mówią, że nie muszą oglądać kobiecego tenisa. To jest nudne. Ale skąd oni to wiedzą, skoro nie oglądają? Szczerze mówiąc, kobiety w sporcie dokonują o wiele więcej poświęceń niż mężczyźni. Jeśli chciałabym jutro urodzić dziecko, nie mogę tego zrobić, ponieważ jestem w trasie. Kariera jest ogromnym poświęceniem dla kobiet - mówi Ons Jabeur w rozmowie z tygodnikiem The Observer.
O zrównanie płac w tenisie kobiecym oraz męskim walczyła między innymi Iga Świątek. Zdaniem liderki rankingu WTA, rywalizacja tenisistek budzi takie same emocje jak mecze tenisistów.