Transpłciowa zawodniczka wygrała zawody. Będą zmiany w przepisach?
Sporo kontrowersji wzbudziło ostatnie zwycięstwo Lii Thomas w zawodach akademickich w pływaniu. Transpłciowa zawodniczka, która przez lata rywalizowała z mężczyznami, nie dała szans swoim rywalkom. Te postanowiły zaprotestować. Głos w sprawie zabrał szef World Athletics Sebastian Coe. Były sportowiec wyraził swoje zaniepokojenie zaistniałą sytuacją.
Prestiżowe zawody akademickie w pływaniu w Stanach Zjednoczonych zakończyły się zwycięstwem transpłciowej pływaczki Lii Thomas. 22-latka w przeszłości rywalizowała z mężczyznami. Teraz startuje już w gronie kobiet, ponieważ tak zdefiniowała swoją płeć. Wielu osobom się to jednak nie podoba.
Rywalki Lii Thomas postanowiły zaprotestować. Świat obiegło zdjęcie z podium kontrowersyjnych zawodów. Na najwyższym stopniu stała osamotniona Thomas, a na trzecim miejscu ustawiły się trzy inne zawodniczki.
Mocno zaniepokojony tą sytuacją jest Sebastian Coe. Szef World Athletics uważa, że uczciwość sportu kobiecego jest w tym momencie zagrożona. Jednocześnie nie jest przeciwnikiem startów osób transpłciowych. Chciałby jednak zmiany w przepisach.
Transpłciowe zawodniczki w sporcie. Opinia szefa World Athletics
To są bardzo delikatne kwestie, wykraczające daleko poza sport. Wdawanie się w dyskusję na ten temat nie jest łatwe - powiedział Coe w rozmowie z australijskim "ABC".
Myślę, że uczciwość sportu kobiecego, jeżeli tego nie zrobimy właściwie, jest zagrożona - dodał.
Obecnie obowiązujące przepisy umożliwiają starty transpłciowym zawodniczkom po zbadaniu poziomu testosteronu. Musi on być odpowiednio niski przez co najmniej 12 ostatnich miesięcy. Coe chciałby, aby ten okres wynosił 36 miesięcy.