Rosyjska armia notorycznie traci swój sprzęt na wojnie. Ukraińska brygada rolników wykonała kolejną misję. Zdobyła rosyjski transporter opancerzony BTR-80. Tym razem nie za pomocą czołgu, ale za pomocą koparki!
Nikt już nie wierzy w zapewnienia Rosjan, że nie strzelają do cywilów. W sieci pojawiło się mnóstwo nagrań dokumentujących zbrodnie reżimu Władimira Putina popełniane na zwykłych, bezbronnych obywatelach Ukrainy. Na jednym z nich widać, jak rosyjski czołg strzela do stojącego na ulicy człowieka.
Siły Zbrojne Ukrainy codziennie pokazują zdjęcia zniszczonych rosyjskich czołgów. Okazuje się jednak, że sami Rosjanie nie radzą sobie z własnym sprzętem. Na zdjęciu widać, jak cała kolumna rosyjskich czołgów utknęła w błocie. Po tym żołnierze najprawdopodobniej porzucili sprzęt.
Ukraińcy wytrwale walczą z rosyjskim okupantem. Odwagę armii naszych wschodnich sąsiadów podziwia cały świat. Tymczasem w sieci pojawił się filmik ukazujący, jak szybko Ukraińcy potrafili zniszczyć rosyjski czołg.
Syryjski bojownik "Abu TOW", czyli Suheil Mahmoud Muhammad, postanowił, że przyjedzie na tereny Ukrainy, aby walczyć z Rosjanami. W Syrii zasłynął jako niepohamowany niszczyciel czołgów. Podczas wojny w popiół obrócił ponad 140 maszyn wroga.
Do sieci trafiło kolejne nagranie, ukazujące ukraińską odwagę. Z krótkiego filmu wynika, że przerażeni rosyjscy żołnierze zabarykadowali się w swoim czołgu, podczas gdy Ukrainiec z granatem w ręku próbował wyciągnąć ich z pojazdu. "Rosyjskie świnie" - mówił po niemiecku do okupantów.
Cały świat był wstrząśnięty, gdy rosyjski czołg przejechał cywilny samochód. Kierowca był ranny, stwierdzono u niego także kilka złamań, jednak udało mu się przeżyć. Teraz snuje plany na przyszłość. A te związane są z jego ukochaną Ukrainą...
Korpus Piechoty Morskiej USA i norweski Batalion Telemark testowały czołgi Leopard 2 i M1A1 Abrams. Podczas ćwiczeń wojskowych zaprezentowano m.in., jak driftować czołgiem. Wygląda świetnie, ale jak przestrzega redakcja serwisu autoblog.com, to nie żarty. Okazuje się, że to poważne ćwiczenie wojskowe.
Niecodzienny widok zastali marynarze z Indonezji. Na morzu zauważono tajemniczy obiekt przypominający czołg. O sprawie poinformowano marynarkę wojenną.
84-letni emeryt został wezwany do zapłacenia bardzo wysokiej kary finansowej, wynoszącej w przeliczeniu na naszą walutę ponad milion złotych. Powód? Na posesji Niemca znaleziono czołg z czasów II wojny światowej.
Mieszkańcy Szczecina zauważyli nad miastem rozprzestrzeniający się, gęsty dym. Przyczyną okazał się samozapłon czołgów transportowanych na lawecie na autostradzie A6. Świadkowie twierdzą, że w miejscu pożaru słychać wybuchy amunicji. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Rok temu w maju, policja w kraju związkowym Schleswig-Holstein w północnych Niemczech, zabezpieczyła czołg Panther, pochodzący z czasów II Wojny Światowej. 84-letni senior trzymał go we własnej piwnicy. Oprócz tego posiadał broń wartą 216 tys. euro.
Czterech nieprzytomnych żołnierzy znaleziono w czołgu podczas ćwiczeń szwajcarskiej armii. Wszyscy trafili do szpitala z powodu zatrucia tlenkiem węgla.
Działania związane z amnestią na broń potrafią zaskakiwać. Przekonali się o tym policjanci w Czechach. Jeden z obywateli postanowił oddać działo samobieżne i czołg.
W rosyjskich mediach społecznościowych wirusowo rozprzestrzenia się film pokazujący niedźwiedzia polarnego z wymalowanym na ciele graffiti. Na futrze zwierzęcia widoczny jest napisany sprayem symbol "T-34 ", który najprawdopodobniej odnosi się do radzieckiego czołgu używanego podczas II wojny światowej. Ekolodzy obawiają się, że przez czyjś wybryk niedźwiedź może nie przeżyć.
Na niecodzienny widok natknęli się mieszkańcy rosyjskiego Murmańska. W sklepie zaparkował pojazd pancerny.
Koncern Kałasznikow kojarzy się większości osób z najsłynniejszym karabinem maszynowym świata AK-47, którego w różnych wersjach wyprodukowano (jak do tej pory) ponad 100 milionów egzemplarzy. Firma wytwarza jednak wiele innych rodzajów uzbrojenia, a jej najnowszym projektem jest autonomiczny czołg, który ma samodzielnie niszczyć cele na polu walki.
Zakup rosyjskiego czołgu T54/69 to niewątpliwie najlepsza inwestycja w życiu Nicka Meada. Brytyjczyk zapłacił za niego 30 tys. funtów, czyli blisko 150 tys. złotych. Jednak w środku pojazdu znalazł skarb, którego wartość kilkunastokrotnie przewyższa wartość nabytku.