W środę 8 stycznia marszałek Sejmu ogłosi datę wyborów prezydenckich. Już wcześniej Szymon Hołownia wskazywał, że wybory nie odbędą się w długi majowy weekend. Możliwe terminy to 11 i 18 maja.
Decyzją Rady Krajowej Nowej Lewicy, wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat będzie reprezentować partię w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Kandydatura została ogłoszona podczas niedzielnej konwencji w Warszawie.
Jest już praktycznie pewne, kto będzie reprezentował Lewicę w wyborach prezydenckich 2025. Ostateczna decyzja co prawda zapadnie dopiero w niedzielę (15 grudnia), ale już teraz można zakładać, że szansę otrzyma Magdalena Biejat, o czym w rozmowie z dziennikiem "Super Express" mówił Robert Biedroń.
W ostatnich miesiącach Polska przeszła prawdziwy maraton wyborczy. I choć emocje jeszcze nie opadły, to coraz częściej i coraz więcej mówi się na temat przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Kto zastąpi Andrzeja Dudę? Z ramienia Lewicy być może będzie to kobieta - Magdalena Biejat.
W Warszawie fotel prezydenta Warszawy utrzymał Rafał Trzaskowski. Zdobył aż 59,8 procent głosów. Jego kontrkandydatka Magdalena Biejat, powiedziała podczas wieczoru wyborczego, że Lewica w kolejnych wyborach "będzie skuteczniejsza". Po tych słowach polityczka dostała niebywałe brawa.
Sąd zdecydował. Postępowanie w sprawie użycia gazu wobec posłanki Magdaleny Biejat będzie kontynuowane. Do zdarzenia doszło w 2020 r. podczas protestu kobiet w Warszawie.
Posłanka Lewicy Magdalena Biejat twierdzi, że Rzecznik Praw Dziecka bez podstawy prawnej przekazał komisji ds. pedofilii część swojego budżetu. Jej wpis szybko spotkał się z reakcją Mikołaja Pawlaka.
Zgodnie z przewidywaniami, niektóre z punktów Karty Rodziny podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę wzbudzają sporo kontrowersji. Szczególnie chodzi o obronę "instytucji małżeństwa" i zakaz "propagowania ideologii LGBT". Posłanka Lewicy mówi o dzieleniu Polaków.