Mariupol i Petersburg mają stać się miastami partnerskimi. Rosyjska propaganda twierdzi, że te miasta łączy wspólna przeszłość.
Ukraińscy żołnierze, którzy z kombinatu Azowstal trafili do rosyjskiej niewoli mają stanąć przed sądem w kontrolowanej przez Moskwę nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej - powiedział tzw. szef Denis Puszylin, podaje agencja Interfax. Rosjanie chcą dla Ukraińców "międzynarodowego trybunału".
Wolontariuszka Julia Pajewska planowała nagrać dokument o księciu Harrym, jednak wybuch wojny zmienił jej plany. Przy pomocy kamery z munduru Ukrainka sfilmowała dramatyczne wydarzenia, które miały miejsce w Mariupolu. Obecnie Pajewska jest w rękach Rosjan.
Jak poinformował brytyjski wywiad, brat Ramzana Kadyrowa - Adam Delimchanow był dowódcą polowym w Mariupolu, który został doszczętnie zniszczony przez wojska rosyjskie.
Jeszcze kilka miesięcy temu Mariupol tętnił życiem. Teraz miasto zostało całkowicie zniszczone przez armię rosyjską. Na trzech zdjęciach widzimy jak Mariupol zmienił się na przestrzeni kilku lat.
Siły rosyjskie zezwoliły na ewakuację ukraińskich żołnierzy z terenu zakładu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu. Wcześniej poinformowano o zawieszeniu broni i utworzeniu korytarza humanitarnego. We wtorek media społecznościowe obiegło nagranie ukazujące Ukraińców maszerujących ulicą oblężonego miasta.
Jak poinformował doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko Rosjanie próbują przekupić mieszkańców Mariupola. Oferują wysokie odszkodowania w zamian za podpisanie fałszywych oświadczeń, że "zniszczeń dokonały wojska ukraińskie".
Szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow uważa, że Turcja nie powinna pomagać przebywającym w zakładach Azowstal żołnierzom. Jak napisał na Telegramie, "ukraiński pułk Azow wykorzystywał cywilów jako żywą tarczę", co jest kolejną rosyjską dezinformacją. Kadyrow od lat działa i wypowiada się zgodnie z kremlowską propagandą.
Mimo ciężkich walk, ukraińscy żołnierze miewają chwilami nieco czasu dla siebie. W mediach społecznościowych pojawiły się nietypowe zdjęcia z zakładów Azowstal, gdzie nadal przebywają obrońcy Mariupola.
Zbiorowe groby, gdzie Rosjanie chowają nieżyjących cywili z Mariupola, aby ukryć ślady swoich zbrodni, są coraz większe — informuje ukraińskie "Radio Swoboda". Na najnowszych zdjęciach satelitarnych widać zmiany w okolicach wsi Stary Krym i Wynohradne w obwodzie donieckim.
Choć Rosjanie zezwolili na ewakuację ludności cywilnej z oblężonego Mariupola, w mieście wciąż przebywają ukraińscy żołnierze. W zakładach metalurgicznych Azowstal kilka dni temu miała miejsce nietypowa ceremonia. Dwoje obrońców Mariupola powiedziało sobie sakramentalne "tak" przy akompaniamencie wrogich wystrzałów. Okazuje się jednak, że romantyczna historia miłosna nie znalazła szczęśliwego zakończenia.
W mediach społecznościowych pojawiły się nowe zdjęcia żołnierzy, którzy mocno ucierpieli podczas obrony Mariupola. Niestety wielu z nich straciło kończyny, a przez ciężką sytuację na miejscu rannym nie można zapewnić koniecznej opieki.
Oto prawdziwe oblicze rosyjskiej armii, która za nic ma nawet swych rannych żołnierzy. Wstrząsającą relację ze zniszczonego Mariupola zdał w rozmowie z RMF24 żołnierz Mychajło.
Rosyjski wicepremier Marat Chusnullin odwiedził Mariupol. To pierwszy wysoki rangą rosyjski urzędnik państwowy, który postawił stopę w ukraińskim mieście od początku wojny.
Władimir Putin wysyła ocalałych z Mariupola do odległych zakątków Rosji - ustaliła w ramach śledztwa brytyjska gazeta "i". Dziennikarz Dean Kirby przez ponad miesiąc analizował doniesienia lokalnych rosyjskich portali w celu zidentyfikowania tzw. obozów filtracyjnych. "Wyniki są szokujące" - stwierdził.
Choć Rosjanie zezwolili na ewakuację cywilów z oblężonego Mariupola, w mieście wciąż znajdują się ukraińscy żołnierze. W sprawie swojego trudnego położenia głos zabrał major Serhij Wołyna. Ukraiński żołnierz podkreślił w mediach społecznościowych, że czuje się jak w "piekielnym reality show, w którym świat przygląda się jego udrękom z bezpiecznej odległości".
Choć Rosjanie zezwoli na ewakuację części mieszkańców z Mariupola, nadal nie pozwalają Ukraińcom chować zabitych. Media społecznościowe obiegło zdjęcie przedstawiające, w jaki sposób ofiary są symbolicznie upamiętniane przez sąsiadów.
18-letnia Nadia przez dwa miesiące przebywała w podziemnych korytarzach zakładu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu. W końcu zdołała się stamtąd wydostać. Po ewakuacji opowiedziała, jak wyglądały koszmarne dni.