W sobotę w Warszawie sypnęło śniegiem. Nie przeszkadzało to jednak pracownikom służb miejskich, którzy postanowili w tym czasie... kosić trawę. Internauci zwracają uwagę, że często ogrodnicy muszą wykonywać taką pracę niezależnie od pogody.
To koniec fali upałów w Polsce. Weekend w naszym kraju upłynie pod znakiem rewolucji w pogodzie. Należy spodziewać się niższych temperatur. Wraz z nimi nadejdą gwałtowne burze, które przyniosą porywisty wiatr. Momentami będzie on osiągać nawet 100 km/h.
Po raz kolejny tego lata Polska zmaga się z falą upałów. W ostatnich dniach termometry w niektórych miastach pokazały nawet 35 st. C. Jednak IMGW zapowiada, że przed nami zmiana aury. Pogoda w końcówce lipca będzie "bardzo dynamiczna i zmienna".
Początek wakacji upływa pod znakiem niezwykle upalnej pogody. W niedzielę termometry w wielu miejscowościach pokazały ponad 30 st. C. W poniedziałek będzie jeszcze goręcej. Ochłodzi się, choć na chwilę i to nieznacznie, dopiero we wtorek.
Antycyklon mocno wpłynie na warunki pogodowe i przyniesie do Polski spory mróz. W nowy miesiąc wejdziemy przy znacznie niższych temperaturach. Choć będzie słonecznie, to miejscami na początku marca termometry pokażą nawet -10 stopni Celsjusza.
Planujący wyjście na zewnątrz o północy w celu przywitania Nowego Roku, muszą być przygotowani na opady deszczu. Zgodnie z prognozą IMGW, sylwester będzie deszczowy. W sobotni poranek sytuacja jednak się poprawi. 1 stycznia będzie dość ciepły i pogodny.
Potężna chmura szelfowa zawisła w niebie nad Melbourne w Australii. Spowodowała mocne burze i przerwy w dostawie prądu. Mieszkańcy relacjonują, że miasto na krótki czas pogrążyło się w ciemności. Podobnej pogody należy spodziewać się także w weekend.
Do Polski znad basenu Morza Północnego dotarł niż, który będzie powodował opady w wielu regionach naszego kraju. Weekend minie więc pod znakiem deszczu, deszczu ze śniegiem oraz śniegu. W górach uderzy nawet poważny mróz.
Pogoda w weekend nie będzie nas rozpieszczać. W większości regionów Polski będzie pochmurno, a nawet deszczowo. Temperatura sięgnie 12 stopni Celsjusza. A początek tygodnia? Znaczne ochłodzenie, a nawet deszcz ze śniegiem.
Zima zbliża się nieubłaganie. Najbardziej można to odczuć w górach. Jak poinformował na Twitterze Karkonoski Park Narodowy, termometry na Śnieżce pokazują obecnie -4.2 st. C, ale odczuwalna temperatura na szczycie to aż... -35.55 st. C.
Do Polski spływają polarne masy powietrza, a to odbija się na temperaturze. W rezultacie w najbliższy weekend nie powinniśmy spodziewać się "złotej jesieni", lecz chłodu oraz silnego wiatru.
Ustalenia synoptyków wskazują, że nadchodzący weekend nie będzie należał do najcieplejszych. Największą uciążliwość sprawią opady deszczu. Powód do radości mają jednak miłośnicy wycieczek na grzyby.
Kierowcy w południowych regionach Ukrainy nie mogli uwierzyć w to, co spotkało ich w sierpniowy piątek. Na drodze krajowej Odessa — Mikołajów zaczął padać... śnieg. Synoptycy mówią, że jest to zjawisko nietypowe, ponieważ temperatura powietrza wynosiła wówczas około 20 stopni.
Jasnowidz Krzysztof Jackowski ostrzega wszystkich z nas. Jego zdaniem, sierpień w Polsce będzie "uspokojeniem" po gwałtownym lipcu. To jednak nie wszystko.
Ci, którzy liczyli, że zima jest już daleko i nie wróci aż do końca roku, mogą mocno się zdziwić. Najnowsza prognoza pogody nie zapowiada się wiosennie.
Ostatni tydzień był wyjątkowo deszczowy i burzowy. Dobowe sumy opadów przekraczały normy miesięczne. Wszystko jednak niebawem się zmieni. Opady znikną, a na pierwszy plan ponownie wyjdą upały.
Wiele osób zastanawia się, jaka pogoda będzie na Wielkanoc. Do niedzieli czeka nas słoneczna pogoda i wysokie temperatury na termometrach. To dzięki wyżowi z Ukrainy, który zagwarantuje nam taką pogodę.
To już pewne. Pierwsze dni majówki 2019 upłyną pod znakiem chmur, deszczu oraz burz. Od strony Niemiec nadciągają trzy niże: Theodor, Sander oraz Uli. Padać będzie do poniedziałku, a nawet w kolejnych dniach.