Służby Bezpieczeństwa Ukrainy przechwycili kolejne rozmowy telefoniczne rosyjskich okupantów. Treść okazała się wstrząsająca — rozmawiali o gwałtach, jakich na Ukrainkach, w tym 12-latce, dopuścili się ich rodacy. Los ofiar jednak zupełnie ich nie wzruszał.
Na Białorusi odnaleziono smartfon należący do oficera armii rosyjskiej. Następnie przekazano go redakcji portalu flagsztok.info w celu zbadania zawartości urządzenia. Okazało się, że telefon należał do majora Pawła Jurjanowa, a w środku były m.in plany ataku na Ukrainę.
Kolejna przechwycona rozmowa. Tym razem rosyjski żołnierz przyznał swym bliskim, że straty z dnia na dzień są coraz większe, a wyposażenie coraz gorsze. Apeluje, aby rodzina "nie wierzyła rosyjskiej telewizji". Jak mówi, dowódcy zupełnie nie przejmują się tym, co dzieje się w jednostce.
W sieci pojawiło się nagranie z rannym mężczyzną, który niedawno został wcielony do armii rosyjskiej. Zamiast walczyć na froncie w Ukrainie, uciekł i wrócił do domu. Tam został zaatakowany przez osoby, zarzucające mu tchórzostwo.
Rosyjska ofensywa utknęła w miejscu, a na niektórych obszarach armia Władimira Putina zmuszana jest do odwrotu. Choć przywódca Rosji robi wiele, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, morale jego żołnierzy jest najniższe od początku wojny. Jeden z wojskowych w rozmowie z matką przekonuje, że sytuacja rysuje się znacznie gorzej, niż przedstawia ją państwowa propaganda. – To, co pokazują w telewizji, to wszystko bzdury – mówi wojskowy w rozmowie opublikowanej przez Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy.
Tego jeszcze nie było. W przechwyconej przez służby Ukrainy rozmowie, żołnierz rosyjski z przejęciem opowiada, jak nawet "kule nie były w stanie zatrzymać ukraińskiego obrońcy". Wydarzenie obrosło niemal mianem legendy. Mówi też o dużych stratach po stronie Rosjan.
W Berdiańsku we wtorek miał miejsce zamach na tzw. komendanta władz okupacyjnych miasta - Artema Bardina. Eksplodował jego samochód, pod który został podłożony ładunek wybuchowy. Ukraińskie i zachodnie media informują o śmierci Bardina, natomiast Rosjanie twierdzą, że jest w ciężkim stanie, ale żyje.
Rosyjski żołnierz, który przebywa w ukraińskiej niewoli, przyznał się, że przyszedł zabić Ukraińców dla pieniędzy i mieszkania. Kiedy szedł na wojnę, był podobno przekonany, że w tym kraju "kwitnie nacjonalizm".
Żonom rosyjskich żołnierzy coraz trudniej jest wytrzymać rozłąkę z mężami, którzy walczą na rozpętanej przez Władimira Putina wojnie. W przechwyconej rozmowie jedna z nich mówi, że była gotowa popełnić samobójstwo, aby wybranek wrócił z Ukrainy. Sam żołnierz opowiada jej natomiast o problemach ze swoim dowódcą.
Rosyjscy żołnierze coraz częściej przyznają przed swoimi bliskimi, że są traktowani na Ukrainie jak mięso armatnie. Media społecznościowe obiegło nagranie przechwyconej rozmowy telefonicznej jednego z wojskowych z żoną. Żołnierz żali się, że jego dowódcy są praktycznie bezkarni. – Cały czas chodzą nagrzani. Mogą na przykład postrzelić cię w nogę i nic im się za to nie stanie – relacjonuje wstrząśnięty Rosjanin.
W trakcie inwazji na Ukrainę zginął kolejny wysoki stopniem rosyjski wojskowy. Rosyjskie media donoszą o śmierci 28-letniego starszego porucznika Artioma Dmitriewa. Przed atakiem na Ukrainę, brał on udział w rosyjskich nalotach na Syrię.
Coraz więcej rosyjskich żołnierzy chce zrezygnować ze służby i wrócić do domu. Aby jednak to zrobić, muszą udowodnić, że są niezdolni do walki. Ukraińskie służby opublikowały w środę rozmowę jednego z wojskowych ze swoimi rodzicami. Żołnierz żali się, że mimo licznych prób, nie udało mu się złamać kończyny. – Musisz owinąć ją szmatą lub ręcznikiem, a następnie uderzyć w jakiś narożnik – radzi synowi ojciec.
Armia Władimira Putina od ponad czterech miesięcy prowadzi inwazję na Ukrainę. Morale części rosyjskich żołnierzy jest jednak bardzo niskie. Ukraińskie służby opublikowały w poniedziałek przechwyconą rozmowę jednego z wojskowych ze swoją matką. – Idź do prokuratury i powiedz im, że mogą się p… – zwraca się do swojej rodzicielki.
W wojnie w Ukrainie zginął kolejny rosyjski oficer. O śmierci Aleksandra Goriewa poinformowała w mediach społecznościowych szkoła średnia, której był absolwentem.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała rosyjskiego sabotażystę przybyłego z Bliskiego Wschodu. Mężczyzna miał przygotować wybuchy na Ukrzaliznycia.
Do ukraińskiej niewoli trafił Andriej Fiodorczukow - rosyjski lotnik, który walczył w Ukrainie z ramienia prywatnej armii Wagnera - poinformował dziennikarz Jurij Butusow. Wojskowy przyznał, że za zabijanie Ukraińców otrzymywał 205 tys. rubli miesięcznie (ok. 16 tys. zł).
Zginął 11 dni przed swoimi urodzinami. Zamiast świętować, rodzina Stanisława Borysowicza Generałowa pogrążyła się w żałobie. Rosyjski kapitan służby medycznej nie dożył 34. urodzin.
Rosyjski muzyk i aktor Dmitrij Piewcow przyjechał do szpitala w Ługańsku, żeby zaśpiewać ciężko rannemu rosyjskiemu żołnierzowi piosenkę zagrzewającą do walki. Na opublikowanym w sieci filmie widać, że w trakcie "występu" poparzony od stóp do głów wojskowy leży bez ruchu na łóżku. – Czeka nas ogień śmiertelny – śpiewa jak gdyby nigdy nic muzyk.