Nie milkną echa wypadku, do którego doszło w ubiegłą środę w Poznaniu. Grupa dzieci ze szkoły podstawowej przyjechała na wycieczkę na ściankę wspinaczkową. Jedna z 12-latek spadła z wysokości ok. 5-6 metrów. Podczas zabawy miała wypiąć jej się lina asekuracyjna. Choć dziewczynka walczy o życie w szpitalu pod respiratorem, pojawiły się dobre wieści. – Jest już na własnym oddechu, powoli wybudza się ze śpiączki – przekazała w rozmowie z PAP Urszula Łaszyńska z Wielkopolskiego Centrum Pediatrii.
Bezpieczeństwo dzieci jest celem nadrzędnym, tymczasem kompletnie nieodpowiedzialny okazał się kierowca autobusu. 59-latek odpowie za czyny w sądzie.
Nastolatka pojechała na wycieczkę szkolną do Nowego Jorku. Powiedziała nauczycielom, że czuje się zmęczona. Miała też zatkany nos, ale myślała, że to lekkie przeziębienie. Zmarła.
Jedno z biur turystycznych wynajęło autokar na wycieczkę szkolną. Właściciel nie spodziewał się, że dzieci doprowadzą pojazd do takiego stanu.
Wyjątkową niefrasobliwością wykazała się nauczycielka ze Szkoły Podstawowej STO w Słupsku. Opiekując się niedużą grupą uczniów podczas wycieczki do Darłowa, zgubiła jednego z podopiecznych.